Związek to my. I Wy też.

utworzone przez | lis 15, 2016 | żyć lepiej | 1 komentarz

Buszując po youtube natknęłam się na ciekawy teledysk. Oglądałam go kilkadziesiąt razy, a ani razu nie wsłuchałam się w tekst piosenki. W teledysku ukazany jest związek w formie sztuki.

Zobacz sama:

To niesamowite, ale tak właśnie jest!

Na początku jesteśmy MY. Jest fajnie, uśmiechamy się, cieszymy sobą. Początki zawsze są trudne, ale to właśnie czyni zakochanie takim fajnym. Publiczność nam wtedy nie przeszkadza. Jesteśmy szczęśliwi – niech inni to widzą – czujemy.

Później zaczynają się problemy. Mija euforia, zaczyna się życie. Krępuje nas obecność tych, którzy widzą, że sobie nie radzimy, widzą, że jest coraz trudniej. Udajemy – starajmy się pokazać, że jesteśmy silni, nie jest tak źle. Ale aby związek wciąż trwał potrzebnych dwoje. Kiedy jedno się chwieje – drugie powinno nadejść z podporą. Razem dążyć do spokoju i stabilizacji.

zwiazek-to-my_3

Sygnały

My kobiety już takie jesteśmy. Dajemy mnóstwo sygnałów, że coś nam nie pasuje, jest nie tak, jest nam ciężko, jest źle. Dajemy sygnały, ale często przy tym nic nie mówimy. Staramy się podążać za partnerem w milczeniu, byle nie psuć tego co już zbudowaliśmy. Jest nam coraz ciężej, czujemy się coraz bardziej samotne. Szukamy w zachowaniu faceta jakiejś reakcji. Jakiejkolwiek! Czegokolwiek, co pokaże nam, że on też ma uczucia, on też przeżywa, on też widzi, że jest źle. Bo jest źle! Jest ciężko. A on nic. Dalej, ze stoickim spokojem znosi wszystko jak gdyby nigdy nic. Bez emocji. Może jest trochę spokojniejszy, częściej nieobecny.

zwiazek-to-my_2

I w końcu trafia nas szlag!

Nie dbamy o to ile krzyku narobimy. Nie dbamy, czy ktoś zobaczy naszą furię, naszą złość, zobaczy to, że jest cholernie źle! To już nic nie ma znaczenia. My zwyczajnie mamy już dość dźwigania ciężaru i przeżywania za dwoje.

A gdy my uciekamy, on nie robi nic. Nie goni nas. Siedzi w milczeniu. Kochał więc?

zwiazek-to-my_1Wiesz Kochana,

Związek to my. To wy. To dwoje.
Nieważne jest, że inni patrzą i gadają. Nieważne co pomyślą. Znasz to powiedzenie: tańcz jakby nikt nie patrzył? Ze związkiem jest tak samo. Co Cię obchodzą słowa i spojrzenia obcych ludzi, kiedy Wy jesteście szczęśliwi? Macie ochotę wygłupiać się na środku miasta? To wygłupiajcie! Bądźcie szczęśliwi ZAWSZE! Nie czujcie się skrępowani. To wasze szczęście.
A gdy jest źle – w dupie miej innych. Krzyknij gdy trzeba, tupnij nogą w miejscu bezwzględnej ciszy. Związek to wy, to emocje. To głośny śmiech, to wygłupy, ale i poważny ton jeśli trzeba. Nieważne są spojrzenia innych, innych oczekiwania wobec was bo to WASZ związek. Nieważne jaki on jest w oczach innych, ważne jaki jest dla Was. Jeśli WY się w nim czujecie dobrze, jeśli WY w nim jesteście szczęśliwi – to nie zmieniajcie nic. Kłóćcie się jeśli zgodna przynosi Wam szczęście. Wykradajcie sobie z kanapek do pracy plasterki wędliny. Nikomu nic do tego. Bo związek to tylko Wy.

 

1 komentarz

  1. paulinaglifestyle

    Amen! :)
    Podoba mi się Twoje podejście do związków i relacji. Jesteście młodzi, ale dojrzali jak na swój wiek ;)
    Powodzenia ;)

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *