Związek nowoczesny czy tradycyjny?

utworzone przez | sie 22, 2017 | żyć lepiej | 3 Komentarze

Nie macie czasem wrażenia, że świat idzie do przodu a relacje damsko-męskie, sposób i styl tworzenia rodziny stoi w miejscu? Ja mam. Zwłaszcza wtedy, gdy rozmawiam z moją mamą na temat prowadzeniu domu.

Któregoś razu nieprzemyślanie powiedziałam do mamy:
– Praktycznie każdego wieczoru oglądamy jakiś film. Gdy Dawid bierze się za szukanie filmu, ja w tym czasie puszczam pranie. I zawsze to ja muszę to pranie rozwiesić, bo zanim film się skończy Dawid już zasypia. I potem ja muszę czekać aż to pranie się skończy no bo przecież ono skiśnie tam do rana. 

Nagle, moja mama jakby została obudzona ze snu. Nie wiedziała co się dzieje!
Asiu – tłumaczyła mi. – Tak już jest. To kobieta bardziej zajmuje się domem, aby był porządek… . To ona pilnuje (…).

Nie wierzyłam własnym uszom. Jak to kobieta bardziej zajmuje się domem? Jak to, to kobieta ma coś zrobić bo mąż o tym nie pomyśli, bo nie zrobi? Jak to “oj nie gadaj mu, bo wiesz jacy są mężczyźni”?!

tradycyjny zwiazek, zwiazek nowoczesny, podzial obowiazkow

Związek nowoczesny czy tradycyjny?

W tym momencie zaczęłam mojej mamie tłumaczyć. Wiecie, my jesteśmy młodzi. My jeszcze możemy wyrobić sobie nowe nawyki, zachowania. Mówię więc do mojej mamy:
– Mamuś. Ja nie będę robiła więcej tylko dlatego, że jestem kobietą. Jeśli (mój, nie mój, ogólnie) mężczyzna jest w stanie przenieść koszmarnie ciężkie opakowanie płytek, to na stówę da radę wynieść śmieci. A jeśli jest w stanie przez 2 godziny woskować samochód – to z umyciem lustra w łazience również powinien sobie poradzić. 

 

To jesteśmy równi czy nie?

Wiecie, z jednej strony mówi nam się o równości w związku. Same tego oczekujemy – że nasz mąż będzie naszym partnerem. Że będzie nas szanował, liczył się z naszym zdaniem, pomagał, wspierał, itd. Chcemy być na równe z nim. To dlaczego w kwestii prowadzenia domu – ustępujemy? Dlaczego SAME (!!!) narzucamy na swoje barki obowiązki, które są wspólne? To jakiego my w końcu chcemy związku: nowoczesnego – w którym partnerzy, małżonkowie są sobie równi, pomagają sobie, czy tradycyjnego – w którym żona jest kurą domową i wyręczy męża we wszystkim bo “faceci już tacy so”?

Nie wiem jak Wy, a nie ukrywam chętnie poznam Wasze zda, ale ja nie wyszłam za 12-letniego dzieciaka, żeby przypominać mu o konieczności wyrzucenia śmieci. Poślubiłam dorosłego mężczyznę, od którego oczekuję dorosłego podejścia do (chociażby) prowadzenia domu!

A Wam jakie małżeństwo jest bliższe – tradycyjne czy nowoczesne? Jak u Was wygląda podział obowiązków w domu, wykonywanie tych nudnych, żmudnych obowiązków jak wynoszenie śmieci, czyszczenie lustra w łazience i rozwieszanie czy puszczanie prania? Jak Wy nie wyniesiecie śmieci to maż/chłopak zorientuje się, że to już najwyższa pora?

3 komentarze

  1. Aneta

    Szczerze :-) raczej dzielimy sie obowiazkami jak to ma czas, kto co bardziej lubi :-) np ja lubie zmywac naczynia to ja bardziej o tym pamietam (ale to nie znaczy ze Maz po sobie nie umyje wcale), jak maz wczesniej wraca z pracy gotuje obiad :-) czy robi zakupy :-) a jak sprzatamy mieszkanie to dzielimy sie pomieszczeniami i tyle :-) czasem przymykam oko na pewne rzeczy :-)
    Jeski chodzi o pranie to ostatnio prassowal :p wiec nie jest zle :-)

    Odpowiedz
  2. Kobietapo30

    U nas w domu jest równość :) Chociaż pewnie moja mama skomentowałaby sytuacje podobnie jak Twoja

    Odpowiedz
    • Asia NaSwoim

      Ciekawe jak my bedac mamami bedziemy mowic ;)

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *