Mój sekret na wspaniały dzień!

utworzone przez | kwi 29, 2016 | żyć lepiej | 0 komentarzy

Poniedziałek czy wtorek, cały tydzień o 6 rano dzwoni budzik – czas wstawać. Uhh jak się nie chce!! Łóżko jest takie milutkie, takie cieplutkie. Poduszka szepce do uszka “jeszcze tylko chwila, jeszcze 3 minuty”, a Ty mimo wszystko musisz się z niego wygramolić. W przeciwnym razie nie wyrobisz się na autobus, albo okaże się, że wpakujesz się w największy korek! Mówią “5 minut Cię nie zbawi” – ten, kto wymyślił to powiedzenie na pewno nie mieszkał przy wylotówce! Codziennie obserwuję jaki korek jest na wjeździe do Warszawy, i wierz mi – 5 minut robi większą różnicę niż cokolwiek innego!
Dlatego dziś przedstawię Ci moje sposoby na wspaniały cały dzień.

Budzik
Zawsze nastawiam dwa budziki. Jeden, ten właściwy. I drugi – 5 minuty przed nim. I powiem Ci – uwielbiam ten moment. On robi mój dzień! pierwszy dźwięk budzika wyłączam bez krępacji. W międzyczasie budzi się Dawid i wtulamy się w siebie, dajemy sobie budzi na dzień dobry, i tak leżymy dopóki nie zadzwoni drugi budzik zmuszając nas do wstania.
Możesz się śmiać, bo co to jest 5 minut. Ale spróbuj obudzić się, wyłączyć budzik i jeszcze chwilkę poleżeć. Te 5 minut, w tej błogości potrafią ciągnąć się i ciągnąć, a Tobie wydaje się, że minęło ich już 10!
kawa_12
Kawa

W chwili gdy Dawid wygania mnie z łazienki, idę robić kawę. Zazwyczaj wtedy mamy 7 minut do wyjścia. Ja nie znoszę się spieszyć! Uwielbiam spokojnie, bez pośpiechu przygotowywać się. Stawiam więc filiżanki na stole i śniadanie. Kawy nigdy nie dopijam. Nigdy. Lubię letnią, a zanim wystygnie muszę już wychodzić. Zazwyczaj biorę tylko 2 łyki.
kawa_1

Całus
I gdy już czas wychodzić z domu, zawsze dajemy sobie całusa na do widzenia.

Gdy dopiero co otworzyłaś oko, a już jesteś spóźniona, wiesz, że cały dzień będzie do kitu. Stresujesz się, czy zdążysz do pracy, czy zdążysz na uczelnię, czy autobus nie postanowi dla odmiany przyjechać minutę wcześniej, a Ty będziesz stać przed pasami na czerwonym świetle i podziwiać jak on odjeżdża z przystanku.
Nie ukrywajmy – im lepszy będzie Twój poranek, tym lepszy będzie cały dzień! To, co dla mnie było najważniejsze, to znalezienie w poranku moich ulubionych czynności. A więc wylegiwanie się w łóżku, na spokojnie zjedzenie śniadania i brak pośpiechu. Właśnie do tego dostosowałam swoją rutynę, by sprawiała mi przyjemność, a nie frustrowała.I jak tu teraz nie mieć udanego dnia? Czyż rutyna nie może być wspaniała? Wystarczy chcieć.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *