Kiedy Dawid mi się oświadczył byłam przeszczęśliwa! Już od dawna po cichu planowałam swoje nasze wesele, wyobrażałam sobie jak ono będzie wyglądało, ale dopiero po zaręczynach mogłam zacząć realizować swoją wizję pełną parą! Od razu wpadłam w pęd przymierzania sukien ślubnych, szukania sal, które umożliwiłyby mi wesele w stylu BOHO. Takie właśnie wesele chcieliśmy – naturalne. Z elementami drewna, zieleni. Moim marzeniem były lampki rozwieszone pod sufitem. To było nasze jedyne kryterium. Jednakże, im dłużej szukaliśmy odpowiedniej sali, tym większy trafiał nas szlag! Upust swojej frustracji dałam w poście weselna chamówa. W rezultacie odwlekliśmy temat ślubu. Przez dobrych kilka miesięcy w ogóle do niego nie wracaliśmy. Odechciało się nam całej organizacji! Postanowiliśmy więc, że nasze wesele oddajemy w cudze ręce! Konsultant ślubny – tego nam było trzeba!
Zdjęcia: Anna Cupczyńska, Kolor Selektywny / www.kolorselektywny.pl
Produkcja: Portal abcslubu.pl
Konsultant ślubny to osoba, która będzie Was reprezentowała. Która podejmuje się znalezienia Wam takich podwykonawców, którzy spełnią Wasze oczekiwania. Dlatego tak ważne jest, aby już na początku współpracy z konsultantem ustalić najważniejsze rzeczy dotyczące uroczystości, a więc:
– na kiedy planujecie wesele
– ile pieniędzy chcecie na nie przeznaczyć
– czy wesele ma być w Waszej miejscowości, czy, np. w odległości do 40 km
Konsultant ślubny jest po to, by Ci pomóc. By zdjąć z Was stres i ciężar związany z wyszukaniem odpowiednich firm, które zrealizują Wasz pomysł. Jeśli marzy Ci się wesele w stylu Harry Potter, wyścigi formuły 1, Minionków, czy BOHO – powiedz mu o tym! Powiedz mu wszystko, co chcesz mieć na weselu i… czego nie chcesz. Przedstaw całą swoją wizję! Konsultant ślubny jest od tego, by urzeczywistnić Wasze marzenia. By znaleźć takie firmy, które podejmą się organizacji jego realizacji.
Jeśli natomiast nie masz pomysłu na Wasz ślub, a chciałabyś, by był niezapomniany – konsultant ślubny pomoże Wam w odlezieniu odpowiedniego dla Was stylu. Pomoże Wam poskładać w całość wszystkie pomysły i znaleźć w tym wspólny mianownik.
Co najważniejsze, konsultant ślubny jest z Tobą w trakcie całej realizacji wesela! Od jego wynajęcia, po zabawę. To konsultant dba o to, by makijażystka dojechała na czas, byś między malowaniem jednego, a drugiego oka zjadła kanapkę i Twoja mama też!
To konsultant ślubny pilnuje, by sala weselna nie oszukała Cię na ilości alkoholu wypitego przez gości, zwłaszcza, gdy płacisz korkowe od butelki. To konsultant dba o to, by umowy sporządzone z zespołem i fotografem nie były na Twoją niekorzyść.
Konsultant ślubny oddaje Ci siebie i swoje doświadczenie po to, byś tego wyjątkowego dnia nie musiała się o nic martwić i niczym stresować. Byś nie musiała głowić się, czy jak ślub masz o 16, to makijażystka powinna być na 10 czy może lepiej na 14?
Napisz w komentarzu, jak chciałabyś by wyglądało Twoje wesele marzeń!
Nagrodą w konkursie jest indywidualnie ułożony harmonogram dnia Twojego ślubu przez konsultanta ślubnego z Say Yes!
Będziesz miała zawarte tam wszystkie informacje, dostosowane do Twojego dnia. Ponadto, osoba, która opisze najciekawsze wesele otrzyma rabat od firmy Say Yes! w wysokości 50% na wcześniej przeze mnie wspomniane usługi konsultanta ślubnego na terenie Warszawy i okolic.
A więc: pomoże Ci w znalezieniu odpowiedniej sali, zespołu, fotografa, florystki, dekoratorki, i innych usługodawców, jakich tylko będziesz chciała mieć na Waszym weselu!
Konkurs trwa do 1.07.2016
Regulamin konkursu: klik
Trzymam kciuki !!!
Wyniki konkursu!
Dziewczyny sprawdźcie maile!! Miła niespodzianka jest od Say Yes! :)
Podobno każda dziewczynka od pierwszych lat marzy o księciu z bajki, pięknym pierścionku, długiej białej sukni i weselnym balu do białego rana (no może o tym ostatnim 5 latki marzą mniej ;)).
Ja mam już dobry wstęp do zrealizowania tej historii: od 1,5 roku mam “księcia”, od miesiaca pierścionek na palcu i… no wlaśnie, co dalej? Sala, jedzenie, orkiestra, fotograf, suknia, garnitur.. tyle rzeczy przychodzi do głowy w ciągu pierwszych chwil, w ciągu kolejnych godzin uświadamiasz sobie może nie sala tylko plener, moze nie orkiestra tylko DJ, może nie fotograf a kamerzysta?
Chciałabym czuć na moim weselu, że to najważniejszy dzień mojego życia, chciałabym być zrelaskowana i wypoczęta, mieć świadomość że ten najważniejszy w moim życiu człowiek jest obok i tak naprawdę nic więcej się nie liczy, móc przetańczyć z nim całą no i nie przejmować tym co dookoła.
Marzą mi się zaproszenia na bawełnianym papierze, cudowni goście obsypujący nas płatkami kwiatów i bawiący się z nami do rana, pływające świece w dekoracjach na stołach, przepiękny wianek na głowie, zimne ognie o północy, wzruszeni rodzice na podziękowaniu, dziadkowie szalejący na parkiecie tak jak w latach swojej młodości…
I wiem, że uda mi się to zrealizować ale tylko z pomocą zaufanej osoby, Say Yes – liczę na Was :)
Ślub marzeń… Z moim narzeczonym mieszkamy 10 000 km od siebie. I na naszym ślubie chciałabym połączyć obie nasze kultury: polską i meksykańską, Oboje kochamy góry, więc tam na pewno byśmy chcieli by miała miejsce cała ceremonia. Byłaby to spontaniczna zabawa, gdzie każdy czuł by się dobrze, bez nadmiernego “nadęcia”. Ponieważ wielu z naszych znajomych, których zaprosimy, również nie pochodzi z Polski Chcielibyśmy im pokazać zarówno zabawy polskie i meksykańskie, rózne tradycje, muzykę. Myśleliśmy również o kolorystyce biało – czerwono – zielonej odpowiadającej barwom Polski i Meksyku. Chcieliśmy stworzyć spiewniki dla gości z zagranicy z zapisem fonetycznym naszych polskich przyspiewek. Co do jedzenia to zdecydowalibyśmy się na typowe polskie “górskie” jedzenie ;) Nie obeszło by się też bez porwania panny młodej;) Drogę z drewnianego kościółka ( lub też myśleliśmy o ślubie na powietrzu z widokiem na nasze piękne góry) do sali odbylibyśmy w typowej bryczce.
Marzymy obydwoje o skromnym ale z dobrą zabawą ślubie łączącym to co najlepsze w tak odległych krajach jak Polska i Meksyk, w przepięknej scenerii górskiej :)
jacie jacie! brzmi bajkowo!
bardzo fajny konkurs, ale ja już po ślubie i udało nam się samemu przygotować wesele naszych marzeń. :)
Dziekuje :)
No to gratuluje! Bo my to jacys pechowi jesteśmy jeśli chodzi o wesele…
oj nie jesteście pechowi wcale tylko organizacyjnie to jest ciężka sprawa :) ja sama wiem bo u nas wszystko musi się idealnie mieścić w budżecie a też chcemy wesele w zieleni :D Uda się zobaczycie! i będzie pięknie. choć ja już wiem, że przygotowań nie będę wspominała jako okresu sielanki :P
Wesele moich marzen? Przede wszystkim w miejscu z pięknym ogrodem. Najbardziej zależy mi na dobrej zabawie zarówno mojej jak i gosci weselnych- nie chce tego dnia czuc tzw spiny :p