Jaki macie stosunek do pasji swojego faceta? Macie wspólne zainteresowania czy raczej każdy z Was lubi coś innego? U nas Dawid jest zakochany w samochodach. Ja – znam się na nich średnio. Właściwie, to nie znam się w ogóle.
Kiedy Dawid powiedział mi: Asia, we wrześniu jest zlot samochodowy – lupo i arosa – jedziemy? Zgodziłam się bez wahania! Bez wahania – bo termin był odległy. Ale kiedy już siedzieliśmy w samochodzie – obleciał mnie strach.
Przełam się!
Dla mnie wyjazdy do dużego grona obcych ludzi są strasznie niekomfortowe. Nie mam łatwości w nawiązywaniu nowych relacji, jestem nieśmiała i siedzę cicho. Ja lubię rozmawiać z jedną osobą, ale nie dwudziestoma! I to z dwudziestoma, którzy mają pojecie o czymś, o czym ja totalnie nie.
Weekend inny niż wszystkie
Jednak takie zloty są genialnym sposobem na inne spędzenie weekendu. Inne niż zazwyczaj. Inne, niż siedzenie w domu czy wyjazd we dwoje w nowe miejsce. Bo gdzie byśmy nie pojechali – zawsze jesteśmy razem. Zmienia się tylko otoczenie a my wiemy czego się po sobie spodziewać.
Na zlocie natomiast, poznajemy mnóstwo ludzi. Każdy kto przyjeżdża na taki zlot jest pozytywnie nastawiony. Nie ma lepszych, gorszych, z większymi lub mniejszymi umiejętnościami. Spotyka się grupa osób, która ma te same samochody i robi wspólnego grilla. Wszyscy rzucają jedzenie na stół i częstujcie się! Czy może być coś wspanialszego od tak ogromnej serdeczności obcych ludzi?
Plusem takich zlotów jest to, że zawsze robione są poza większymi miastami. Jest cisza, spokój, a ludzie, którzy tam akurat są – tak jak my są nastawieni na relaks, zabawę i odpoczynek. Dla mnie – miłośniczki świętego spokoju – wypicie kawy na przestrzeni jest czymś nieocenionym! Możliwość wyjścia w piżamie na dwór – kocham! To jest dla mnie kwintesencja wolności, szczęścia i radości. Kiedy na zlocie obudziliśmy się z Dawidem o 6 rano i po ulicach Uniejowa chodziłam w piżamie w myszki miki – ambrozja.
Wyobrażacie sobie wyjść w piżamie przed blok w Warszawie, Krakowie czy innym mieście? Tak akurat na spacer? Ja nie.
Na zloty zawsze jeżdżę z ogromną obawą jak to będzie. Ale kiedy trzeba wracać – jestem przeogromnie szczęśliwa, że tam byłam.
To zdecydowanie był inny weekend niż wszystkie! I wiecie co? Takie weekendy odkrywają przed nami kim jesteśmy. Ja dowiedziałam się o Dawidzie totalnie niesamowitych rzeczy! Na przykład – że Dawid, mój osobisty mąż, który zawsze stronił od zwierząt – chce mieć psa!
A Wy kiedy ostatnio spędziliście weekend inaczej? I jak go spędziliście? Opowiedzcie co nie co :)
A to stąd wziął się ten piesek! :) fajny wypad :D
No fajny fajny :D pierwszej nocy snilo mi sie ze jestem w ciąży i mieszkam w zamku z lodu. Powiedzieli mi, ze sny w nowym miejscu sie sprawdzaja!
Bede miec zamek ❤️❤️❤️ zaprosze :D
Ooo widzę zwiedzacie moje rejony, skorzystaliście z Uniejowskich Term? :)
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś odwiedzicie Uniejów/Łódź, może wtedy udałoby mi się Was spotkać :* :)
Nie :( Bylismy stricte na zlocie. Ale na termy się wybieramy :) Nigdy nie byłam! :D
Genialnie! Sama bym pojechala!!
A tam sama! Zabieraj męża :D <3
Wow, świetna miejscówka!
Tak <3 ! Miejscowość jest turystyczna bo jest tam dużo term. Ale ten lokalny browar?! Zaskoczył mnie!