Szybka metamorfoza naszych mebli w salonie

utworzone przez | gru 12, 2018 | żyć lepiej | 0 komentarzy

W naszym mieszkaniu są dwa rodzaje mebli. Białe i ciemnoszare. W salonie przy białych ścianach stoją białe meble. Na białych meblach białe doniczki. Przed szarą kanapą stoi biały stolik kawowy, a przed szarą wyspą kuchenną biały stół. I dywan – on też niegdyś był nibybiały. Niegdyś – nim przygarnęliśmy psa, który po spacerze nie wyciera łap.
Mamy granatowo-białą narzutę na kanapę, a za nią białe żaluzje.

Kiedy mówiłam komuś o naszym biało na białym mieszkaniu, ten sobie kpił i mówił, że on by tak nie mógł. Że sterylnie, że bez koloru to jak to tak żyć?

Kiedy dziś patrzę na nasze biało na białym mieszkanie wiem, że lepiej zrobić nie mogliśmy. Razem z nami to wnętrze nabierało koloru, i tak jak my zmieniało się w czasie. Dojrzewaliśmy razem.

Szybka metamorfoza naszych mebli w salonie

Za trzy miesiące minął dwa lata jak mieszkamy na swoim. W tym czasie spokojnie dojrzewaliśmy do kolorów. Zaczęło się od roślin, które ożywiły nasz salon. Od nieszczęsnego benjamina, który z początku tak uparcie gubił liście, a teraz jest najlepiej kwitnącą u nas rośliną. Od palmy areki, która z początku miała zapełnić pustą białą ścianę, a później rozrosła się do tego stopnia, że nie wiedzieliśmy gdzie ją postawić aby nie przeszkadzała. Ta roślina jest zaskakująca.

Później przyszły brązy. Szyszki i korki od wina. Jutowe sznurki zdobiące osłonki na rośliny. I nagle poczuliśmy, że brakuje koloru. Brakuje nas. Brakuje energii. Chaosu. Za spokojnie jest. Zgubiliśmy równowagę. Czas na kolejną zmianę.

 

Do naszego salonu dodaliśmy fuksję. Kolor, który kocham miłością najszczerszą. Sekretarzyk wzbogacił się o dwa fuksjowe paski. Szafka pod telewizorem nabrała warszawskiego orientu. A regał na książki i szpargały – on też nie będzie przecież gorszy.

 

Jak to zrobiliśmy:

Malowanie białych mebli było dość ryzykownym pomysłem. Gdy znudzą nam się kolorowe meble, trudno będzie odzyskać tą ikeowską żółtą biel. Och, czasem żałuję, że życie nie jest jak photoshop czy inne simsy. Zaznaczenie koloru, położenie tapety za pomocą shifta w trzy sekundy… .

Użyliśmy:
– akrylowej farby ze sklepu papierniczego
– gąbki
– taśmy malarskiej
– odtłuszczacza
patyczka do uszu i wacika

 

Odtłuszczacz 
Miejsca, które miały zostać pomalowane farbą najpierw odtłuściliśmy. W tym celu użyliśmy użyć płynu do mycia naczyń.

Taśma malarska
Taśmą malarską zakleiliśmy miejsca, które nie miały zostać pomalowane/ubrudzone farbą. Ponieważ mebel stoi na podłodze, dookoła niego na panelach także nakleiliśmy taśmę.
Naklejenie taśmy malarskiej zajmie Wam chwileczkę, a pozwoli zaoszczędzić nerwów i mycia.

Co ważne:
1. taśmę należy odkleić zanim farba wyschnie
2. najlepiej malować mebel ruchami od taśmy do mebla – dzięki temu mniej farby dostanie się pod taśmę
3. należy mocno docisnąć taśmę do mebla

Gąbka i farba akrylowa
Meble malowaliśmy za pomocą fragmentu gąbki do mycia naczyń. Zwykłą gąbkę przecięłam na wysokości 1/3 długości. Małą gąbką jest po prostu wygodniej malować i zapobiega to ubrudzeniu farbą wszystkiego dookoła.

Przed malowaniem farbę “wylałam” na podstawkę i brudząc w niej gąbkę nanosiłam farbę na mebel tapując.

Tapując – nie użyliśmy pędzla, który na meblu pozostawiłby podłużne ślady, tylko użyliśmy gąbki “uderzając” ją o mebel robiąc tap, tap, tap.

 

Po wyschnięciu farby już jej nie lakierowaliśmy z tego względu, że te powierzchnie nie są przez nas często używane, pełnią jedynie funkcję estetyczną. Nie dotykamy ich. A w razie gdyby fuksja nam się odwidziała – tak będzie też łatwiej pozbyć się koloru.

 

Patyczek do uszu i wacik
Miejsca, które miały nie zostać pomalowane farbą a zostały – zmywaliśmy nasączonym wodą wacikiem/patyczkiem do uszu – w zależności od wielkości powierzchni. Jeśli farba dostała się pod taśmę, płynnym ruchem ręki i wacika zdemiecie nadmiar farby.
Możecie także w ten sposób “wykończyć” miejsce, w którym kończy się farba. Efekt będzie bardziej estetyczniejszy.

 

Kosz takiej zabawy to tak naprawdę koszt samej farby. Pozostałe rzeczy zazwyczaj ma się w domu.

Jakbyście chcieli trwale i zgodnie ze sztuką odnowić meble, przed malowaniem należy zmatowić powierzchnię, którą będziecie malować za pomocą bardzo drobnoziarnistego papieru ściernego.
Następnie, gdy naniesiecie już farbę i ona wyschnie – taką powierzchnię dobrze jest zabezpieczyć lakierem jachtowym. Ja zazwyczaj używam lakieru matowego lub półmat.
Lakier jachtowy odporny jest na wodę, co pomaga w utrzymaniu mebla w dobrym stanie.

Lakierując warto:
1. najpierw nanieść jedną warstwę lakieru
2. odczekać aż lakier bardzo dobrze wyschnie
3. za pomocą papieru ściernego wyrównać powierzchnię lakieru
4. usunąć pyłek, który powstał po wyrównywaniu
5. ponownie zalakierować mebel

To bardzo ważne, aby odczekać z nakładaniem drugiej warstwy lakieru, aż pierwsza warstwa porządnie wyschnie. W innym wypadku będziecie mieć wrażenie, że lakier jest “miękki”, wiecznie “lepki”.

 

Miłej zabawy :)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *