Sypialnia w stylu botanicznym – intuicja i wyczucie

utworzone przez | lip 21, 2018 | żyć lepiej | 0 komentarzy

Kiedy kupiliśmy nasze mieszkanie, nie wiedzieliśmy w jakim stylu chcemy je urządzić. Wszystko robiliśmy na czuja. To było nasze pierwsze wspólne mieszkanie, więc urządzając je, tak naprawdę dopiero się poznawaliśmy. Mimo 12 lat razem, 12 lat związku, nie wiedzieliśmy czego oczekujemy. Jak chcemy by ono wyglądało? Jaki jest nasz styl?

Jednak panująca moda na scandi, a później na botanikę – uświadomiła nam, że to jest to, co chcieliśmy osiągnąć, ale nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy! Nie potrafiliśmy tego zdefiniować, ale moda nam w tym pomogła. Choć w naszych wnętrzach jeszcze jesteśmy ostrożni, zachowawczy, są tacy, którzy potrafią zaszaleć na całego!

Zobaczcie jak pięknie można urządzić 17m2 sypialni.

Sypialnia w stylu botanicznym – 17m2 zachwytu!

Oto co o tym magicznym wnętrzu mówi jego autorka, cudowna Ania D., po której opisach czuję, jakby czytała mi w myślach, mówiła moimi myślami:

sypialnia w stylu botanicznym

Dużo rzeczy robię “na oko”, chociaż ja to wolę nazywać intuicją i wyczuciem:-). Jeśli jestem sama, to obrazy też tak wieszam. Mierzenie i sprawdzanie cm mnie męczy:-). Dlatego ta sypialnia jest przemyślana intuicyjnie. Wiedzielismy na pewno, że  meble będą dębowe, z widocznymi sękami, prawdziwe. I takie zamówiliśmy. Bardzo je lubię,  kocham drewno.

Dodatki kupuję raczej impulsywnie, jak te dwa rogacze, które uwielbiam, bo myślę sobie że to ja i mój  K. Są drewniane (dla odmiany :-)) i upolowane :-) na fb. Zdarza mi się kupić coś w sklepach internetowych,  tak jak poduszki i osłonki na doniczki. Gdyby to było możliwe, pewnie wyszperałabym je na targu staroci:-).

Są tu przedmioty z targów staroci,  jak choćby manekin czy krzesło przy biurku. Obrazki gdzieś wyszperane, ale też namalowane przez moją 17 letnią córkę Zuzę.

Uczę się zajmować żywymi roślinami,  za co moja monstera mi się pięknie odwdzięcza.

Z technicznych rzeczy to wielkość sypialni to ok. 3,5×5 m. Okna mamy na dwóch ścianach. Gdzieś niedaleko będzie wschód i zachód,  bo jak się budzimy promienie słońca wpadają do sypialni,  a wieczorem możemy oglądać zachody słońca nad Warszawą. Mają tu niesamowite barwy.

Kocham las, więc tapeta jest moim pomysłem i wiem, że był dobry :-) (na ogół nie jestem taka nieskromna).

I jak Wam się podoba leśna, botaniczna sypialnia Ani? Ja jestem przezachwycona! Mając taką sypialnię – nie można być skromnym! Po prostu nie-mo-żna!

Kiedy zobaczyłam Ani sypialnię w Internecie, nie mogłam oderwać od niej oczu. Różne odcienie brązu, naturalne tworzywa, drewno, żywe rośliny, połączenie zieleni, brązu i szarości… – coś niesamowitego. Zachwyciła mnie! I ta, tak bardzo niespotykana, ciemna podłoga! Zwróciłyście na nią uwagę? Mało kto decyduje się na tak mocną podłogę.

 

Jesteśmy z Dawidem przed urządzaniem naszej sypialni i czuję, że poprzeczkę mamy bardzo wysoko postawioną :).

 

Ania – bardzo, bardzo, bardzo dziękuję za podzielenie się zdjęciami!

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *