Kiedy urządzaliśmy salon, wiedzieliśmy jak on ma wyglądać. Miał być ciepły, miał nastrajać, sprawiać, że chce się w nim być. Mimo ogólnego zadowolenia z efektu – czegoś nam brakowało. Białe ściany i białe żaluzje nie dawały nam spokoju. Było za biało, za jasno, za mdło. Ta sterylność nie pasowała do reszty mieszkania. Brakowało w nim czegoś, co nadawałoby wnętrzu charakter. Sprawiało, że będzie on jedyny w swoim rodzaju. I nagle nas olśniło!
Salon w stylu botanicznym
Inspiracją do stworzenia botanicznego salonu były dla nas aranżacje z Salonów Agata. Próbując stworzyć wyjątkowy salon, taki, który będzie nas zachwycał, który sprawi, że nie chce się z niego wychodzić, w którym można się zrelaksować i odpocząć – zaczęliśmy analizować ich aranżacje.
Skupiliśmy się przede wszystkim na kolorystyce, doborze kolorów i ich łączeniu.
Kolory ziemi
Podłoga imitująca drewno idealnie łączy się z kolorami ziemi – z czernią, brązami i zielenią. Całość przełamana jest kontrastującymi dodatkami w odcieniach żółci i złota, dzięki czemu pokój wygląda na przytulniejszy.
Świeczki, których i u nas nie mogło zabraknąć, sprawiają, że z takiego pokoju nie chce się wychodzić. Niesamowicie nastrajają i koją głowę po ciężkim dniu.
Dwie powyższe aranżacje najbardziej nakreśliły nam kierunek, w który chcemy pójść. Jest jasno i przestronnie, co przy naszym małym salonie jest szalenie istotne. Na tym chcieliśmy się skupić – na takim rozmieszczeniu dodatków, aby nie zagracić sobie pokoju. Ciemna zieleń roślin idealnie kontrastuje z jasnymi ścianami, co postanowiliśmy w pełni wykorzystać. Kontrasty stały się podstawą naszej metamorfozy.
Zauważyliśmy, że nawet w tak jasnych pomieszczeniach nie trzeba bać się ciemnych (czarnych) elementów.
Metamorfoza naszego salonu
Sterylną biel postanowiliśmy przełamać czarnymi półkami, które idealnie komponują się z ciemną kuchnią i korytarzem. Nie mogliśmy znaleźć odpowiedniej wielkości półek (50 cm szerokości) dlatego kupiliśmy dwie deski 2m, bejcę i sami zrobiliśmy półki. Deski nie są dokładnie pomalowane, dzięki czemu w licznych miejscach prześwituje ślad drewna, idealnie podkreślając botaniczny charakter naszego salonu.
Dwie górne półki zapełniliśmy zielenią pasującą do roślin z wyspy kuchennej i kompozycji z sukulentów nad sekretarzykiem. Dolna półka pełni funkcję stoliczka.
Pustą przestrzeń między kanapą a stołem przełamaliśmy dużym drzewkiem palmowym, które stanowi połączenie między paprocią i figowcem (roślinami z salonu) z drzewkiem bonsai i liwistoną znajdującymi się na drewnianej wyspie kuchennej.
Całość dopełnia mały aloes na stoliczku kawowym. Zdecydowaliśmy się na małą roślinę a nie cyklicznie kupowane cięte kwiaty, aby nie zasłaniać obrazu telewizora oraz aby roślina posłużyła nam na dłużej.
Dajcie koniecznie nam znać jak podoba Wam się końcowy efekt!
Ja jestem szalenie dumna z metamorfozy! Małym kosztem stworzyliśmy totalnie inny klimat! Nasze mieszkanie nabrało stylu i charakteru. A wszystko to dzięki roślinom i sprytnym połączeniem kolorów.
Szalenie zachęcam Was do kombinowania, kreatywnego podejścia w urządzaniu mieszkania i do odwagi. Dzięki nietypowym połączeniom można osiągnąć niezmiernie zadowalający efekt!
My jesteśmy oczarowani naszym salonem. Stworzyliśmy coś co jest totalnie inne i przede wszystkim – nasze.
A skąd takie ładne podpórki pod półki? :)
kupiliśmy w budowlanym i pomalowaliśmy na czarno – tak samo jak półki :) kupiliśmy długą dechę a mąż ją pociął i pomalował :)
Bardzo ladnie! Najbardziej podobaja mi sie skalniakowe rosliny w okraglej bialej doniczce. Proste w utrzymaniu (podobno) i ladne :)
Wygląda ekstra! Bardzo lubię oglądać prawdziwe, zamieszkane i urządzone pod właścicieli wnętrza. Widać, że tak jest u Ciebie i widać, ile znaczą dodatki… dzięki nim wnętrza stają się domem. :) A półki z zielenią, skrywające włączniki, zdobyły moje serce!
Zauważyłaś!!! :D Tak, właśnie wysokosc półek jest taka by ukryć kontakty :D
Co do wnętrz – myślę tak samo <3 !
Jest pięknie :)
dziekuje <3 <3 <3
My mamy zdecydowanie za mało roślin w mieszkaniu – a patrząc na Twoje inspiracje i metamorfozę stwierdziłam, że czas to zmienić!
Koooniecznie! Dodają życia i ciepła ? zwłaszcza jak za oknem zimno….
Bardzo ładnie :) U mnie te rośliny zdechłyby po tygodniu ;)
Haha :D kupując wiedzialam gdzie będą stać wiec szukalam takich co lubia/nie lubią swiatla :D
Gustownie, ze smakiem, bez zbędnego przesytu! Jak dla mnie idealnie! <3 Gratuluję wyczucia!:*
❤️❤️❤️
Mi się bardzo podoba, zwłaszcza, że sama myślę, jak ożywić jeszcze nasz salon utrzymany w bieli, beżu i szarości. Te inspiracje ze zdjęć są super, a metamorfoza bardzo udana.
Bardzo dziekuje! Spędzała nam sen z powiek :) nie sadzilam ze zywe rosliny tyle dadza!
Nawet małe zmiany dają duży efekt <3 Lubie takie botaniczne inspiracje i dużo zieleni we wnętrzu!
<3 !! Nie sądziłam dopóki nie zrobiłam ale JA TEŻ :D
Widziałam Wasz salon przed metamorfozą i porównując go z tym co jest teraz – faktycznie ożył! ;)
Brakowało takiego elementu duszy, ciepła, które teraz zapełniły te rośliny. Fajnie też, że przełamaliście tę biel czarnymi półkami.
Teraz jest bardzo przyjemnie i tak… domowo! Brawo dla Was! ? Widać inspiracje zadziałały!
<3 ! Ja się szalenie bałam tej czerni ale Dawid upierał się, że będzie dobrze – i (niestety ale muszę to powiedzieć) MIAŁ RACJĘ! :D