Pomilczmy w tym związku

utworzone przez | kwi 5, 2016 | żyć lepiej | 0 komentarzy

W związku trzeba rozmawiać. Nie ma nic gorszego od milczenia. – Mówią wszyscy. Mówią, że nie można się zamykać w sobie, ani izolować się. Wszak, żyjemy razem, mieszkamy pod jednym dachem. Jak tu nie rozmawiać? Tak się nie da funkcjonować! 

Dlaczego nie? Ty mówisz, że jesteśmy dorośli. A ja Ci odpowiadam – oczywiście! Jesteśmy dorośli dlatego możemy pomilczeć.

AA030

Wyobraź sobie sytuację: Jesteś mega wkurzona. Masz ochotę coś lub kogoś roznieść, rozsadzić w drobny mak! Jesteś wkurwiona. Jak to śmieje się Dawid: wkurwiona po ciulu fest! Masz wtedy ochotę rozmawiać? Masz ochotę na kulturalną, dorosłą, odpowiedzialną, taktowną rozmowę? Właśnie się w Tobie gotuje, a ktoś oczekuje, że Ty będziesz teraz ą i ę? Bułkę przez bibułkę?

/Kiedyś czytałam jakąś książkę Bratnego, w której bohater wyszedł z więzienia, obozu, łagru – nie pamiętam. W każdym razie wracał do cywilizacji. Jechał pociągiem. Obserwował ludzi i skwitował ich tak: “wszyscy są ą i ę – pardą, pierdolę”. To jest jedno z najlepszych zdań jakie w życiu przeczytałam! Idealnie oddaje ludzkie zachowania./

AA007Aa

Według mnie, nie ma nic gorszego od rozmowy bez poukładanych myśli. Bez zrozumienia siebie, swoich reakcji, pobudek. Bez odróżnienia tego co na prawdę Cię wkurza, irytuje, martwi, a co jest tylko błahostką, bezsensownym pretekstem do wbicia szpili tej drugiej osobie.
Emocje nigdy nie są dobrym doradcą. Czy to w kłótni, czy przy zachwycie nad nowym telewizorem, czy samochodem. Wszystko, co może nieść ze sobą poważne konsekwencje, wymaga przemyślenia. Kupując samochód, dom, telewizor – wydajesz dużo pieniędzy. Warto wtedy, by Twój wybór był przemyślany. Kiedy żyjesz z kimś, możesz go bardzo zranić. Swoimi nieprzemyślanymi argumentami, możesz doprowadzić do rozstania. Czasem wystarczy jedno słowo za dużo, jedna krytyka więcej. Uderzenie z premedytacją w czuły punkt. Warto? Warto tyle tracić? Wszystko przez mus rozmawiania?

Żyjecie pod jednym dachem, i co z tego? Jesteście dorośli – macie prawo milczeć. Jako osoby dorosłe, odpowiedzialne, myślące wiecie, że nie macie zaklejonych ust. Możecie zapytać co na obiad, czy gdzieś któreś wychodzi, bo drugie ma plany, albo chce zorganizować sobie dzień. Ba! Które ma kupić papier toaletowy i 3 kg ziemniaków. Są tematy, które często trzeba poruszyć. Są też sytuacje, gdzie pomoc drugiej osoby jest konieczna. Wyobraź sobie, że on właśnie wiesza nowy żyrandol i potrzebuje pomocy. Nie pomożesz jak Cię o nią poprosi? Widząc, że ma problem, ciężko mu, nie podejdziesz pomóc? Nie zaproponujesz pomocy? Zrobisz to! Bo myślisz. Bo mimo kłótni żyjecie razem. Pomoc, czy zapytanie o coś nie znaczy, że problem zniknął, ani że między Wami nagle jest ok. To znaczy tylko tyle, że jesteście dojrzali.

IMG_0082n

Kiedy emocje opadną, kiedy myśli zostaną uporządkowane i pozbierane – wtedy dopiero można rozmawiać. Kiedy oboje wiecie, co chcecie powiedzieć. Kiedy nie będziecie wypierać tego, co mówi druga osoba, nie będziecie odbierać słów jak atak, a tym bardziej atakiem na atak odpowiadać.

Od milczenia i przez 3 dni świat się raczej nie zawali – nie powinien. Po 3 dniach możecie zacząć krok po kroku normalnie rozmawiać. Nikt nie każde Wam od razu siadać na przeciwko siebie i teraz mów. Teraz rozmawiamy. Nie. Najlepszy czas na rozmowę jest wtedy, kiedy oboje jesteście na to gotowi. Kiedy oboje chcecie. Kiedy oboje odzyskacie wewnętrzny spokój i rozsądek.

IMG_0177

Kiedy będziesz chciała zmusić nabuzowaną osobę do rozmowy, albo osobę, która ma w sobie jeszcze mnóstwo żalu – nie licz na współpracę. Nie zmusisz. Będzie tylko gorzej, bo Ty znów się zdenerwujesz. Wpadniesz w kolejną złość, tym razem dojdzie Ci nowy powód do żalu, i będziesz czuła jeszcze większą beznadzieję sytuacji.

Wbrew temu co wszyscy mówią, ja Ci mówię – milcz. W związku czasem trzeba pomilczeć. Nikt z nas nie jest podręcznikiem od psychologii. Nikt z nas nie jest idealnym przypadkiem. Złote rady są dobre, o ile elastycznie do nich podchodzimy. Bo nic, co dla jednego człowieka okazało się dobre, dla drugiego też będzie.
Owszem, czas ucieka. Nie warto tracić go na kłótnie, a miniętego czasu nikt nam nie odda. Ale głową rozbijać muru, też nie warto. Nie zawsze czas jest naszym wrogiem. Czasem to najlepszy sprzymierzeniec. Bo przecież – nic na siłę.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *