I bez względu na to o czym się rozmawia, bez względu na to co powiedziało się kiedyś – nie ma większej bliskości jak pocałunek. I gdy tak leżymy przy sobie siebie nie widząc, rozmawiając o tym co istotne i nie, bardziej lub mniej niezdarnie szukając drugiego, sprawdzając, przekraczając granice – nie ma większej intymności jak pocałunek. Dotykając twarzy, całując ust. Obejmując najdelikatniej i najmocniej, całując ramiona. I nie boimy się mówić, skrytych myśli wyznawać. Zaufanie coraz większe?
I popatrzymy na siebie nazajutrz – mamy tajemnicę. Nic się nie stało. Świat nic nie wie. Nic prócz wszystkiego się nie zmieniło. Na chwilę.
Magia pocałunku

0 komentarzy