Masz swój Notatnik najlepszych chwil?

utworzone przez | gru 8, 2020 | Lifestyle | 2 Komentarze

Ile razy brałyście się za pisanie pamiętnika? Albo – ile razy kupowałyście planner w nadziei, że teraz będziecie zapisywać każdy jeden drobny szczegół, może ten szczęśliwy, z własnego życia?

Za pisanie pamiętnika brałam się wiele razy. I każdy z tych razów, podszyty był inną motywacją.
Ostatnim razem, kiedy sięgnęłam po pamiętnik, zrobiłam to, aby poznać swoje życie. Chciałam przekonać się, zobaczyć, czy moje życie faktycznie jest tak bardzo nudne, tak bardzo nie dzieje się w nim nic wyjątkowego? Nie ma w nim żadnych większych emocji?
Pamiętnik ten pisałam codziennie przez trzy miesiące.
Ale przerwałam pisanie.

Notatnik najlepszych chwil. Bo najlepsze nie muszą być tymi, co dają najwięcej szczęścia.

 

Nie każdego dnia działo się w moim życiu coś, co wyróżniłoby go od innych. Niektóre dni były tak bardzo zwyczajne, że pisanie codziennie tej samej, choć miłej rzeczy, czułam, że mija się już z celem. Spłycało poczucie szczęścia i wdzięczności do rzeczy, a nie do osoby, dzięki której mogłam doświadczyć tych emocji.

A jednak czułam już narzuconą przez siebie presję codziennego pisania. Wszak do tej pory nie pominęłam ani jednego dnia! Od trzech miesięcy każdy dzień został przeze mnie starannie opisany w moim starannym pamiętniku.

I niby nikt nie powiedział, że pamiętniki bezwzględnie należy prowadzić każdego dnia. Ale, no właśnie, tak się jakoś przyjęło. A może, tak właśnie ja chciałam przyjąć? Udowodnić sobie, że mogę być w tym konsekwentna, choć gdzieś tam w głębi czułam, że pisanie pamiętników to nie moja bajka…

Aż pewnego razu, całkiem niedawno, bo cztery miesiące temu, moja przyjaciółka Karolina powiedziała mi, że wydaje Notatnik najlepszych chwil. Taki notatnik. Nie dziennik, nie planner, nie pamiętnik. Notatnik. Notes, tylko dużo ładniejszy! Taki, który będzie minimalistyczny, przyjemny, ciepły. Który będzie przy nas. I który to co najważniejsze – będzie miał w środku – zapisane przez nas.

I choć tego jej wtedy nie powiedziałam, zaczęłam zastanawiać się – dlaczego notatnik? Dlaczego nie planner? Dlaczego nie dziennik czy ten, ach, niech mu już będzie, pamiętnik?

Dziwiło mnie to, bo przecież Karolina na swoim instagramie zachęca do dzielenia się swoimi szczęśliwymi chwilami i opisywania ich hashtagiem szczęście jest proste. Skoro jest proste – to dlaczego chwil?
I skoro szczęście – to dlaczego najlepszych chwil, a nie tych szczęśliwych?

I kiedy wzięłam Notatnik do ręki, kiedy dotknęłam jego okładki, kiedy przewertowałam grube kartki w kropki – zrozumiałam. Wszystko zrozumiałam. 

Kiedy pracowałam na etacie, moja droga do pracy przebiegała albo przez las, albo przez pola. PEwnego razu zauważyłam, że  około 4:20 nad ranem, tą samą drogą przemierzał jeleń. Nasze spotkania były regularne. I muszę Wam powiedzieć, że po pewnym czasie z ogromną ekscytacją jechałam do tego miejsce, na nasze spotkanie.
To była najlepsza część tej pracy i tej zmiany. Najlepsza chwila po ośmiu godzinach ciężkiej pracy i 35 km przejechanych w jedną stronę. Chwila – tyle co trwa uśmiechnięcie się i spojrzenie komuś w oczy. Najlepsza – bo najbardziej wyjątkowa z całego dnia. To był najlepszy moment mojego etatu – zobaczenie samotnego łosia, który codziennie przemierza tę samą drogę.

I kiedy trzymałam swój Notatnik w ręce zrozumiałam, dlaczego ma on taką, a nie inną formę. Dlaczego Notatnik, a nie dziennik, czy pamiętnik. Bo czasem – wystarczy jedna chwila z dnia. Jedna chwila z jednego odcinka naszego życia.

 

Zauważony jeleń i spotkania z nim.
Podpisany urlop! Po ciężkim okresie w pracy.
Wyjątkowy ślub, który nas zachwycił, wzruszył.
Pierwsza myśl, kiedy zdaliśmy sobie sprawę ze słuszności naszego wyboru.
Zbieg okoliczności, który sprawił nam ogromną radość, a może i stał się początkiem czegoś nowego? 
Złożenie wypowiedzenia – nowy początek lepszego życia.

Jedna chwila, które nadaje wyjątkowości. Która zatrzymuje czas i pozwala nam czuć.

W Notatniku nie musimy się rozpisywać. Nie musimy same przed sobą streszczać dnia i przekonywać siebie, że ten dzień był wyjątkowy. I nie musimy narzucać na siebie presji pisania codziennie. W końcu – to tylko Notatnik. A w notatnikach – zapisuje się tylko to, co jest naprawdę ważne.

I wiecie, tak sobie myślę: wielu pragnie szczęścia. Dąży do celu, który da mu spełnienie, radość, uczucie, podobne do wygranej na loterii. Dążymy do szczęścia zapominając, że zwyczajność też jet cudowna! A prawdziwe szczęście daje odnalezienie w tej codzienności tych najlepszych chwil.

A notatnik najlepszych chwil, możecie kupić w sklepie mojej przyjaciółki Karoliny Wilk.

2 komentarze

  1. Ula H.

    Świetny pomysł !!! Ja go kupuję w całości !!! Tym bardziej, że dziś właśnie o czymś takim myślałam… i to marzenie ( myślenie ) się spełnia !!! Pozdrawiam i dziękuję za ten wpis :))

    Odpowiedz
    • WolnoWolniej.pl

      Super! Bardzo się cieszę ? Jest naprawdę przepięknie wykonany!

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *