Nie wszystko ZERO WASTE co bez opakowania – czyli uważaj GDZIE kupujesz do swojego opakowania!

utworzone przez | cze 25, 2019 | żyć lepiej | 0 komentarzy

Bliska jest mi idea zero waste, choć od ZERO bliżej mi do LESS. Popieram ruchy mające na celu eliminację bezsensownego plastiku z naszego życia, jak przy pakowaniu przez producenta pojedynczych warzyw i owoców w plastik, a później, jakby tego było mało, wkładanie go do plastikowej torebki przez kosumenta idąc do kasy.

Jednak im jestem bardziej świadoma problemu zalewającego nas plastiku, tym bardziej frustruję się nie mogąc łatwo dostać powszechnej rzeczy jednak pakowanej w sposób ekologiczny lub – po prostu bez opakowania. Bo czy brokuł naprawdę potrzebuje tej folii?

Na szczęście są sklepy, sieciówki, giganty (!) które umożliwiają pakowanie do własnego opakowania najrozmaitszego asortymentu!

Tylko czy takie działanie ma sens?

Nie wszystko ZERO WASTE co bez opakowania – uważaj GDZIE kupujesz do swojego opakowania!

Szalenie doceniam możliwość kupowania warzyw i owoców na wagę mieszkając w Warszawie. Kiedy idę do sklepu, do hipermarketu – doceniam możliwość wkładania warzyw i owoców luzem, bezpośrednio do zakupowego koszyka lub do swojego lnianego woreczka, kiedy tych produktów jest więcej.

“Czy wiecie, że 54 lata temu wynaleziono plastikową reklamówkę?
Czy wiecie, że co 1 minutę do oceanów trafia zawartość 1 śmieciarki z plastikowanymi odpadami?”

Jednak o ile jestem w stanie ocenić stan warzyw i owoców – jestem w stanie ocenić czy warzywo/owoc są uszkodzone, spleśniałe czy zwyczajnie brudne – tak nie jestem w stanie ocenić jakości produktów sypkich. Produktów, które bardzo często je się bezpośrednio po zakupie, bez konieczności mycia.
I tutaj czegoś nie rozumiem.

W przypadku produktów sypkich, takich jak makarony, orzechy, rodzynki, migdały – szczególnie powinno dbać się o higienę. Tak jak wymagają tego przepisy, wszystkie produkty, które są do bezpośredniego spożycia powinny być oddzielone od klienta. W tym celu najczęściej używa się plastikowych pojemników z klapką. Dzięki takiemu rozwiązaniu, jeśli jakiś klient kichnie, kaszlnie – zarazki (wirusy, bakterie) nie powinny dostać się na żywność.

Takie rozwiązanie ma sens, jeśli do produktu dołączona jest łopatka i żywności nie trzeba nakładać brudnymi rękoma… .

W przypadku produktów sypkich, takich jak makarony, orzechy, rodzynki, migdały – zużywa się wyjątkowo dużo plastikowych torebek. W Auchan co kilka centymetrów wisi kartka z prośbą, aby nie mieszać produktów sypkich nawet jeśli mają tę samą cenę.
Jeden produkt = jeden foliowy woreczek.

W przypadku produktów sypkich, takich jak makarony, orzechy, rodzynki, migdały – zużywa się wyjątkowo dużo plastikowych torebek. W Auchan co kilka centymetrów wisi kartka z prośbą, aby nie mieszać produktów sypkich nawet jeśli mają tę samą cenę.
Chcąc kupować bez plastiku – kupuję produkty do swojego opakowania. Kupuję więcej, bo wiadomo, nie chcę chodzić do sklepu codziennie, zwłaszcza, że orzechy czy makaron mogą trochę poleżeć. Kupuję więc kilogram – czasem dwa, trzy… .
Cieszę się, że kupuję do swojego opakowania. Cieszę się, że daję przykład innym! Cieszę się, że dziś, po raz kolejny – uchroniłam moją planetę przez plastikiem!

W dużych ilościach kupuję orzechy w karmelu, które kocham do szaleństwa! Kupuję też pistacje, które kocha mój mąż tak bardzo jak pierogi ruskie. Kupuję też dużo ryżu i trochę mniej makaronów. Uwielbiam też nerkowce i orzechy laskowe. I te brazylijskie też!
7 reklamówek – siedem plastikowych torebek mogę zaoszczędzić robiąc zakupy raz w tygodniu. Raz na dwa tygodnie. Siedem to całkiem dużo. W skali roku – zbyt dużo!
I w skali miesiąca też.

Ale szlag jasny mnie trafia, kiedy sklepy sobie z nas drwią. Kiedy sklepy dają mi fałszywą nadzieję ratowania Ziemi. Bo w obecnych czasach ograniczanie plastiku to już nie jest fanaberia, kaprys, moda. To są działania, które muszą być podjęte czy nam się to podoba czy nie.

“Czy wiecie, że 80% plastikowych odpadów zanieczyszczających oceany to śmieci wyrzucone na lądzie
Czy wiecie, że 12,7 mln ton plastikowych śmieci trafia każdego roku do oceanów
Czy wiecie, że w ciągu 1 roku produkowane jest około 330 mln ton plastiku
Czy wiecie, że 90% morskich ptaków ma plastik w swoich wnętrznościach
Czy wiecie, że 38 miliardów kawałków plastiku znaleziono na niezamieszkałej wyspie na południu Pacyfiku”

Dlatego szlag jasny mnie trafia, kiedy sklepy sobie z nas drwią. Kiedy sklepy dają mi fałszywą nadzieję ratowania Ziemi. Kiedy te wszystkie sypkie produkty na wagę pochodzą z jednostkowych opakowań w folii. Tych opakowań, które leżą tuż pod plastikowym pojemnikiem dającym możliwość kupowania bez plastiku – do swojego opakowania.

Czy wiedzieliście, że produkty sypkie, te na wagę, te w plastikowych pojemnikach pochodzą z tych produktów jednostkowych, leżących tuż pod nimi?

Auchan nie kupuje 20 kg worka migdałów, aby móc uzupełniać plastikowy pojemnik migdałami. Kupuje opakowania kilogramowe w dużych ilościach. I kiedy pusty pojemnik jest częściowo pusty – pracownicy sklepu otwierają takie opakowanie jednostkowe i wsypują jego zawartość do plastikowego pojemnika kładąc bardziej lub mniej dyskretnie etykietkę na pojemnik.

Bo prawo takie jest – musi być identyfikacja. W przypadku kontroli musimy dojść do tego, jaki numer partii jest w pojemniku. Dlatego na plastikowych pojemnikach są plastikowe fragmenty opakowań jednostkowych, lub, w przypadku tych bardziej leniwych – całe puste opakowania.

I szlag jasny mnie trafia, kiedy takie sklepy reklamują się hasłami sprzyjającymi idei zero waste. Co z tego, że mogę kupić coś do swojego opakowania, skoro nie ma różnicy między tym, czy to ja wyrzucę opakowanie po 1 kg migdałów czy sklep?

Co z tego, że mogę kupić coś do swojego opakowania, skoro grono ludzi sięgnie po reklamówkę i wsypie do niej kilka garści, może kilogram, produktu na wagę? I zmarnuje przy tym dwa plastikowe opakowania… .

W hipermarketach nie kupisz produktu na wagę. Kupisz hipokryzję, czyste sumienie.
A później zobaczysz szyld, reklamę: “u nas kupisz do swojego pojemnika”, ale nie przeczytasz już, że do swojego pojemnika kupisz to, co my rozerwaliśmy i po prostu wsypaliśmy do większego pojemnika, durny kliencie – i pamiętaj – choć produkty mają tę samą cenę – nie mieszaj ich – weź nową reklamówkę.

No proszę Was.


ZOBACZ NASZ ZERO WASTE SKLEP!


0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *