Mężu weźże daj mi święty spokój!

utworzone przez | cze 21, 2017 | żyć lepiej | 1 komentarz

Kiedy żyliśmy na odległość, dzieliło nas te 300 kilometrów, spotykaliśmy się raz w miesiącu, raz na dwa miesiące – co i raz słuchałam zdziwionych: jak wy tak możecie?! Normalne pary spotykają się, randkują, chodzą do kina, do parku, spędzają razem czas! A wy co? W ogóle się nie spotykacie! Co to za związek? Człowiek potrzebuje ciepła, bliskości drugiej osoby!

prosta droga do klotniNiedawno byliśmy na zjeździe rodzinnym. Ciotka, chcąc wychwalić swego męża, powiedziała: mój mąż to nigdzie nie chce jeździć beze mnie! On po prostu nie lubi jeździć beze mnie. Zawsze wszędzie mnie ze sobą ciągnie.

Nie. Po prostu nie. Mój mózg rozpoczął proces wyparcia. Nie wiedziałam już czy rzygać tęczą od nadmiaru cukru, czy z tego wyniesionego na piedestał idiotyzmu.

Facet nie powietrze – da się bez niego żyć

Wiecie za co (między innymi!) kocham nasz związek? Za to, że kiedy przychodzi wieczór to albo oglądamy razem film, albo każde z nas zamyka się w swoim pokoju i nie ma go dla świata. To jest czas, w którym możemy totalnie zająć się sobą. Kiedy nikt nic od nas nie chce, nie przeszkadza, nie wytrąca z myśli.

Powiem Wam, że związek na odległość to wcale nie jest taka zła sprawa. Taki związek uczy kochać siebie. Człowiek nabywa umiejętność poświęcania czasu sobie, zajmowania się sobą i samorealizacji. Żyjąc niby razem, a jednak osobno, uczysz się zaradności. Musisz skręcić meble? – skręcasz. Masz zmartwienie? – sama musisz sobie z nim poradzić. Będąc samej, sama musisz rozkminić; znaleźć rozwiązanie. Stajesz się niezależna. Ale przede wszystkim – żyjesz – po – swojemu.

Nie ma nic lepszego, niż życie po swojemu! Niż robienie tego na co ma się ochotę -> w warunkach – dla Ciebie idealnych.
Czy wiesz, kiedy najlepiej pisze mi się posty na blog? Kiedy Dawid idzie do drugiego pokoju i zamyka za sobą drzwi. Wtedy ja mogę włączyć program, który chcę, muzykę, którą chcę i nie słyszę nic poza tym. Nie słyszę dźwięków z Dawida gry komputerowej, żadnych zbędnych szumów. Jestem tylko ja. Mogę być egoistycznie skupiona na sobie i swoich przemyśleniach.

Kiedy na forach Internetowych czytam posty kobiet, które piszą “mój mąż to świnia! Wyjechał z kolegami a mnie zostawił samą w domu. Dupek jeden! Co ja mam teraz robić?!” oczom nie wierzę. Kobieto! Twój facet dał Ci jeden z lepszych prezentów!
Ile razy w roku mamy możliwość pobyć totalnie same? Ile razy mamy możliwość siedzieć w wannie dłużej niż godzinę, bez słuchania: żyjesz? długo jeszcze? Pospiesz się!
Ile razy w roku masz możliwość bycia samej ze sobą? Poczytania książki bez przerywania? Rozwalenia się na łóżku bez słuchania: posuń się! 

 

Choć przez te wszystkie lata związku na odległość nie mogłam doczeka się dnia, w którym wreszcie zamieszkamy razem, dziś, doceniam każdą chwilę, w której mogę pobyć sama. Kiedy mogę pobyć sama ze swoimi myślami. Kiedy mogę robić nic i nikt mi w tym nie przeszkadza.

 

Nie zrozumcie mnie tu źle; można kochać swojego faceta na zabój, można skoczyć za nim w ogień i dać sobie rękę uciąć. Ale przy tej całej miłości nie można zapomnieć o sobie i swoich przyjemnościach. Mimo zdecydowania się na życie we dwoje, bycie w związku – nie można zapomnieć o swoich potrzebach.
Każdy potrzebuje czasem wolnego od życia.

 

1 komentarz

  1. nasze-zycie

    Chyba trochę tak to działa… Ale to jest piękne. Albo gdy spędzamy czas, zajmując się zupełnie innymi rzeczami. Też lubię taki chwile. Zapraszam Cię do przeczytania moich przemyśleń o związkach http://nasze-zycie.pl/

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *