Mężczyzna gotujący powodem do drwin?

utworzone przez | cze 9, 2016 | żyć lepiej | 0 komentarzy

W naszym domu i ja, i mama nie mamy talentu do gotowania. O ile mama gotuje pysznie, robi świetne surówki, ziemniaczki, a mielone to pierwsza klasa… – o tyle jedna rzecz w obiedzie zawsze będzie przesolona. Ja natomiast, cóż… – nie chwaląc się, skromnie powiem, że udało mi się spalić makinetkę robiąc kawę, a przypalone schabowe to u mnie chleb powszedni.

flatlay

W naszym domu mężczyźni królują w kuchni.

Najczęściej, kiedy z kimś rozmawiam i mówię, że ja do kuchni nawet nie próbuję wchodzić – spotykam się z wielkim szokiem i kpiną. Tak, jakby gotujący facet był wybrykiem natury. A mój facet robi najlepsze obiady na świecie! Z niczego, potrafi zrobić coś. Ze zwykłego schaboszczaka zrobi bajecznie dobrego kotleciorka. Dlaczego więc to miało by być śmieszne? Facet gotujący. Mój facet jest zaradny! Pomysłowy. Szuka, inspiruje się, cieszy się tym. Czy to jest śmieszne i warte kpiny?

Przyjęło się, że to kobieta odpowiada za dom, a więc i za posiłek. Rola faceta ogranicza się do przyniesienia pensji i wypicia piwa przed telewizorem. Mam wrażenie, że do mężczyzn przyległa łatka fajtłap, niedorajdów, dwóch lewych rąk, i co gorsza – są z tego dumni. Facet kpi z faceta gotującego, ciesząc się, że sam potrafi nic albo ma od tego żonę. On jest lepszy, bo nie umie.

I takich żon mi strasznie szkoda, a mężczyzn takich bardzo żałuję. Nie ma nic gorszego, niż kobieta, która dała sobą zawładnąć, która jest na każde skinienie męża. Która bierze na swoje barki całym dom, troszcząc się, by jej facet miał wszystko w chwili, kiedy ona nie ma nic. Nie ma czasu dla siebie. Nie ma nic gorszego niż mężczyzna, uważający swoją kobietę za służącą, której zadaniem jest sprzątanie i gotowanie, kiedy on odpoczywa po pracy – z której ona też przecież wróciła.

facet gotujacy

Jestem szalenie dumna z mojego gotującego faceta!

Codziennie, bardziej lub mniej mój ukochany zaskakuje mnie w kuchni. Sprawia mi ogromną radość patrzenie na niego jak szuka przypraw, zastanawia się czy dane składniki będą do siebie pasować, zwłaszcza, gdy używa ich pierwszy raz. Uwielbiam, kiedy stawiając obiad na stole mówi mi: ciekaw jestem czy będzie Ci smakować, bo dodałem… .

Dla odmiany, kiedy gotuje mój tata (mam to po nim) – kuchnia wygląda później koszmarnie! Dawid śmieje się, że po każdym moim gotowaniu, kuchnia wygląda jakby ktoś wrzucił do niej granat. Majstersztyk! I powiem Ci jedno – kocham widok tej zasyfionej kuchni po robieniu obiadu. Mój tata w kuchni zawsze eksperymentuje. Gotuje bo lubi, bo chce nas nakarmić, uszczęśliwić. Robi to bo nas kocha. Czy jest to powód do drwin? Facet gotujący? Facet robiący coś dla swojej kobiety, swoich dzieci? Nie wydaje mi się… . Każdy brudny blat jest tego wart!

skomentuj-1

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *