Któregoś razu będąc na babskich plotach, opowiadam koleżance o jednym ze znanych mi mężczyzn:
– Och, mówię Ci! On jest taki mmmęski! Ta fryzura, ten uśmieszek, ta marynarka i te dżinsy do tego (!) Ach, tylko nie pasuje mi w nim… – i tu się zaczęło. Na pierwszy rzut oka, facet jest świetny! Wygląd – boski! Ale czy męski? Męski czyli jaki?
Zdarzyła Ci się kiedyś sytuacja, że niosłaś coś ciężkiego a facet, nawet nie Twój, jakiś obcy, nie dość, że nie otworzył Ci drzwi, to jeszcze zamknął je przed nosem? Jeśli nie, spróbuj sobie wyobrazić taką sytuację. Czy taki ktoś byłby męski w Twoich oczach? Choćby był najseksowniejszym facetem na świecie, choćby miał nieziemsko czarujący uśmiech – w Twoich oczach będzie zwykłym burakiem. Minus pierdyliard do męskości.
Brak szacunku do kobiety – to nie jest męskie.
Często rozmawiając z różnymi dziewczynami słyszałam: Jak dziewczyna często zmienia facetów, to mówią, że jest szmatą, że się puszcza. A jak facet idzie na imprezę tylko po to, by zaliczyć jakąś panienkę to co? Wielki macho? Męska dziwka i tyle. Ale o tym się nie mówi. Każdy będzie go chwalić, mówić „stary, świetna robota”, a to nie jest prawda!
Co zabawne, tak uważała spora część kobiet, z którymi rozmawiałam na ten temat. Kobiety pragną szacunku. Ilość zdobytych dziewczyn, śmiałość z jaką mężczyźni mówią o swoich „trofeach” nigdy nie będzie męska.
Kiedy widzę Dawida gotującego – rozpływam się. W moich oczach mój gotujący facet jest mega męski! Nie chodzi tu o umiejętności kulinarne, wyręczanie mnie czy męską dumę „zrobię to lepiej”. Kiedy on gotuje, kiedy wspólnie jemy przygotowany przez niego posiłek, ja widzę jak się o mnie troszczy. Jak zaspokaja moją potrzebę bezpieczeństwa, przynależności, estetyki, więzi czy zwyczajnej fizjologii – bo przecież muszę jeść.
Kiedy widzę Dawida grzebiącego przy samochodzie, rozpiera mnie duma. Mój facet ma pasję! Potrafi przy samochodzie zrobić wszystko. Mogę przyjść do niego i powiedzieć, że coś się zepsuło, coś mi nie działa, a kierunkowskazy chyba oszalały bo mam jedną wielką dyskotekę – nie ma problemu. Dawid doprowadzi mój samochód do porządku, sprawi, że będę mogła bezpiecznie wyjechać na ulicę.
Ale wiesz co jest najbardziej męskie? Kiedy możesz przy nim zasnąć.
Kiedy mój facet wyciąga rękę, ja wtulam się w jego pachę, bo przecież moja głowa idealnie pasuje do jego ramienia, a on mnie wtedy obejmuje.
Szacunek i poczucie bezpieczeństwa – to jest milion razy bardziej męskie, od boskiego wyglądu, czarującego uśmiechu i marynarki pasującej do tych dżinsów.
0 komentarzy