Kiedy kilka miesięcy temu zaczęłam przygodę z blogowaniem, Dawid dostawał szewskiej pasji!
– Nic tylko na tym komputerze siedzisz!!! – burzył się.
Hah, tak jakby on na nim nie siedział całymi dniami – myślałam sobie przewracając oczami. Na nic zdały się tłumaczenia o co w tym chodzi, dlaczego to robię, CO ja w ogóle robię. Dla niego blog oznaczał jedno – nie ma mnie dla niego. Zamiast wspólnie oglądać film przed snem, ja grzebałam w kodzie HTML.
Pasja
Blog stał się dla mnie pasją. Taką samą pasją, jak dla niego jest grzebanie w samochodzie. Co mogliśmy zrobić? Co JA miałam zrobić? Kłócić się? Odpuścić? Porzucić pasję dla JEGO potrzeby posiadania mnie na skinienie palcem? NIE! Nie, nie, nie, nie!
Nie porzucaj siebie
Deklarując chęć bycia w związku, nie pozbawiasz się praw do bycia sobą! Nie musisz z niczego rezygnować! Jeśli masz pasje – to super! To znaczy, że masz ambicje. To znaczy, że czujesz potrzebę rozwijania się. Bycia kimś więcej, niż tylko człowiekiem, którego życie ogranicza się do „praca – dom – praca – dom”.
Żyjemy w Europie!
Kiedy idziesz z facetem na zakupy, nie idziesz 20 kroków za nim. Kiedy idziecie chodnikiem, nie idziesz metr od niego. Idziecie razem! Obok siebie. Bo w związku partnerskim, takim prawdziwym związku nie ma równych i równiejszych. Nie ma ważnych i nieważnych. Gdyby nie Ty – nie było by związku. Gdyby nie on – byłabyś sama. Aby był związek – musi być DWOJE! WAS dwoje! Kiedy przestaniesz dbać o siebie, swój rozwój, swój wolny czas, kiedy porzucisz swoje pasje i zainteresowania na rzecz jego – kim będziesz? Bo chyba nie sobą?
Naprawdę chcesz faceta, który ma w nosie Twoje potrzeby?
– Dawid! Prowadzimy bloga RAZEM. Nasz blog jest o nas! Nie wymagam od Ciebie byś pisał notki. Nie wymagam od Ciebie byś grzebał w kodzie za mnie. Ale postaraj się poświęcić mu chwilę na zrozumienie tego co robię, dlaczego robię i o co w tym chodzi, ok?
– No ok. – Powiedział bez przekonania.
I tak wymusiłam w Dawida spotkanie blogerów ślubnych, zorganizowanych przez Magdę i Maćka. Tak wymusiłam na nim blogotok i seebloggers. Na blogotoku nie miałam wobec Dawida żadnych oczekiwań. Nie żądałam jakiegokolwiek zaangażowania. Prosiłam o jedno: spróbuj zobaczyć, dlaczego to jest dla mnie ważne i nie psuj mi tego czasu. Postaraj się zrozumieć co mi to daje. Dawid mimo wszystko marudził. Ale nie dałam za wygraną! Dalej rozwijałam swoją pasję, zaczęłam nie tylko szkolić się w blogu, w narzędziach do blogowania, ale i w fotografii dzięki Natalii.
Teraz, po seebloggers Dawid jest ZAJARANY blogowaniem!! Dziś Dawid wspiera mnie. Podsuwa mi pomysły. Zachwyca się jak świetnie, bo INACZEJ, spędziliśmy weekend z Leną i Martą!
Dziś Dawid nie krępuje się już dać mi buzi przed fotografem! Przed obcym facetem. Nie boi się krzyknąć: Kochanie, gdzie jesteś?! Nie nudzi się już na prelekcjach. Teraz, na seebloggers Dawid wyciągał wnioski! Słuchał, komentował, wyrabiał sobie opinię. Zgadzał się lub nie. A przede wszystkim zaczął wymyślać co NAM, już nie mi, ale NAM pomoże w blogowaniu.
To, co chcę Ci przekazać, to byś nie odpuszczała. Byś była nieugięta i nie porzucała swoich zainteresowań dla niego. Twoje zainteresowania wcale nie są gorsze od jego ani od niego. Nie są mniej ważne. Jeśli Twój facet ma ochotę siedzieć 5h przy samochodzie – super! Niech siedzi. Ale Ty też masz prawo spędzać czas tak, jak Tobie się podoba. Też masz prawo do śpiewania w chórze, do prób w teatrze i chodzenia na tańce czy jazdę konną.
To jest właśnie cudowne w związku – możesz być sobą! Twój partner to jedyna osoba na świecie, przy której możesz być zajebiście sobą! Nie musisz udawać, nie musisz spełniać oczekiwań. Twój facet, to jedyna osoba, która kocha Cię, wspiera Cię i szanuję każdy Twój wybór – nawet ten zły. Dlaczego? Bo Cię wspiera. I jeśli Ty masz klapki na oczach, jeśli Ty sobie coś wymyślisz, Twój partner powinien być tą osobą, która zachowa trzeźwy umysł i będzie Cię zabezpieczać. Która powie: eee tam, nic się nie stało. Ja Cię Kocham a Ty masz nowe doświadczenie.
0 komentarzy