Kiedy człowiek jest dobry?

utworzone przez | gru 28, 2016 | żyć lepiej | 0 komentarzy

Zawsze wmawiano mi, że aby coś docenić najpierw musimy to stracić. Lecz czy naprawdę muszę stracić telefon komórkowy, internet by docenić kontakt z ludźmi? No nie. Aby docenić dom, muszę go stracić? Boże uchowaj! Aby docenić męża teraz, mam…. wcześniej być z alkoholikiem, bokserem czy innym burakiem? O zgrozo! Nie jest dobrze!

 

W ciągu ostatnich lat, miałam przyjemność pracować w najróżniejszych firmach. Poznałam tam ludzi, którzy imponowali mi, motywowali mnie i wpływali na moje prywatne, niezawodowe ambicje, jak i tych, których było mi zwyczajnie szkoda – ludzi na stanowisku, nie koniecznie na poziomie.
Poznałam ludzi, którzy innych mieli za nic. Którzy mając możliwość dania ci umowy o pracę, umowy na czas nieokreślony, z miesiąca na miesiąc podsuwali umowę zlecenie. Z miesiąca na miesiąc – przez kilka lat!
Poznałam ludzi, którzy na każdym kroku pokazywali ci, jak mało znaczysz. Z każdym postawionym krokiem, z każdym podniesieniem nosa, z każdym ruchem ręki pokazywali ci kto tu rządzi – na pewno nie ty. Z uśmiechem na twarzy opowiadali co robili, gdzie byli, nie odbierając sobie przyjemności z upokorzenia cię czy umniejszenia ci. Pamiętam jak wchodząc do jednego z działów małej firmy, zawsze widziałam smutną dziewczynę. Mój dział by wspaniały! Do dziś wspominam tych ludzi z ciepłem na sercu. A ona, ta dziewczyna? Wiecznie ze spuszczoną głową, miną bez wyrazu. Popracowałam tam dłużej i zobaczyłam jaka jest jej przełożona – kobieta po 30-tce, starszy specjalista każący do siebie mówić „kierowniczka”. Chore.

Pracując w najróżniejszych firmach, z ludźmi na stanowiskach – nie koniecznie na poziomie – zaczęłam czuć do nich coraz większy żal. Część z nich nie miała żon czy mężów, gdy ja miałam wspaniałego chłopaka, jeszcze nie narzeczonego nawet. Część z nich wciąż jest sama – ja mam już wspaniałego męża.

Kiedy oni próbowali wywyższyć się, upokorzyć innych – uśmiechałam się do siebie myśląc: ja zaraz wrócę do domu, do męża, do psów, a ty do kogo wrócisz? My odpalimy razem komputer przeglądając meble do naszego wspólnego mieszkania, a ty? Co zrobisz po powrocie do pustego domu? Odpalisz comedy centeral? Zadzwonisz do kumpli by wpadli z piwem? I… pójdziesz sam spać? 

Pracując w najróżniejszych firmach, z ludźmi na stanowisku – nie koniecznie na poziomie – zaczęłam czuć do nich coraz większy żal. Część z nich miała partnerów, część z nich nawet z nimi mieszkała! I choć zdawałam sobie sprawę z tego, że w pracy człowiek może być inny niż w domu – było mi tych ludzi żal. Co z tego, że w domu są wspaniali, mili, kochający, jak na co dzień zachowują się w tak podły sposób? Bez względu czy mściwy jest tylko w pracy – on jest mściwy! Taki ma charakter! Jaki trzeba mieć kompleks, kim być by tak traktować innych?!

Mówią, że trzeba coś stracić by to docenić. To nie jest prawda. Wystarczy zobaczyć, jak inni mają mało, jak bardzo są samotni, zakompleksieni, nieszczęśliwi, słabi i nieudolni – by docenić to, co ma się w domu.

Dobry człowiek jest dobry zawsze! Nie tylko w domu, nie tylko dla przyjaciół, nie tylko czasami i nie tylko prócz tych 8 godzin gdy jest w pracy.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *