Jego zainteresowanie – to ostatnie czego powinnaś chcieć

utworzone przez | sie 19, 2018 | żyć lepiej | 6 Komentarze

Wiecie czego tak mocno, mocno nie znoszę? Męskiego kołczowania kierowanego do kobiet na temat związków. To nie tylko powielanie stereotypowych bzdur, ale też robienie okropnej krzywdy kobietom, które szukają wytłumaczenia i pomocy. Jakiś facet okazuje im zainteresowanie mówiąc głośno to co czują, mówiąc, że to co czują ma sens i jest dobre, a przy tym nie dość, że ten koleś nie pomaga, to jeszcze mówi, że to jest ok. A nie jest!

zainteresowanie

Jego zainteresowanie – to ostatnie czego powinnaś chcieć

Ostatnio natknęłam się na naprawdę beznadziejny tekst, który porwał serca nieszczęśliwych w związku kobiet. Facet wypisał co robią kobiety, jak bardzo się poświęcają, jak bardzo starają się i są dobre dla swojego faceta. Wypisywał cechy toksycznych kobiet. Kobiet, które kochają za bardzo. Które nie widzą świata poza swoim facetem, i które nie mają swojego życia. Podawał przykłady jak: “ona z zamkniętymi oczami może powiedzieć gdzie masz pieprzyki, robiąc dwie kawy próbuje obu (!) i daje ci tą smaczniejszą, zbiera porozrzucane twoje skarpetki, pierze, sprząta i gotuje abyś ty (…)”.

I ten facet wystosował apel do mężczyzn. Powiedział “Stary, jedyne czego Twoja kobieta chce, to byś zainteresował się nią, okazał zainteresowanie”, zwrócił na nią uwagę.

Bzdura jakich mało!

Tak wyglądają rady faceta.
Kobieto, zapierniczasz w domu? Pierzesz, sprzątasz, gotujesz, jesteś na każde skinienie, robisz w domu wszystko aby tylko ten Twój facet był szczęśliwy i naprawdę jedyne czego chcesz to zainteresowania? Usłyszeć “co słychać, jak w pracy, jak się czujesz”? Albo (wg autora) chcesz by Twój facet kupił Ci ulubioną czekoladę bo masz okres?

Bzdura jakich mało! Apel do facetów powinien w tym wypadku brzmieć: Stary rusz dupę i pomóż jej! 
Żadne zainteresowanie, żadne miłe słowo i czekolada z marketu nie zastąpią zwykłej pomocy. Odciążenia jej w tych obowiązkach. To jest najlepsza forma zainteresowania i zauważenia ileż ona dla faceta robi. Ale tego – żaden facet przecież nie powie. Bo któż nie lubi jak się go wyręcza? Lepiej kupić ulubioną czekoladę i czekać, aż ona puści i rozwiesi pranie robiąc przy tym obiad.

 

Kobieto, daj spokój

Drogie Panie, dajcie spokój. Miłość nie ma nic wspólnego z usługiwaniem. Jestem przekonana, że żaden facet nie wyjął z szafki tłuczka do ziemniaków i na mocy nadanej mu przez siebie nie mianował Was główną służącą tego gospodarstwa domowego. Dlaczego Wy to wszystko robicie? Dlaczego same sprzątacie całe mieszkanie, pierzecie, gotujecie? Najpierw – zapewne z miłości, chciałyście go uszczęśliwić. Teraz – bo tak się przyjęło. Bo jak nie wy, to on nie. Przegapiłyście moment, w którym wychowałyście sobie lenia. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby zmienić nigdy nie ustalane zasady gry.

 

Zainteresowanie – to ostatnie czego powinnaś chcieć

W codziennym życiu powinniście oboje czas dzielić na trzy:
1) na ten, w którym sami się relaksujecie, odpoczywacie po pracy, oddajecie swoim przyjemnościom,
2) ten, który spędzacie razem, razem idziecie na spacer, razem oglądacie filmy wieczorem, razem rozmawiacie, opowiadacie sobie co się dziś wydarzyło
3) na ten, w którym dbacie o miejsce, w którym żyjecie – na sprzątanie, pranie, gotowanie. A kto czym będzie się zajmował albo wyjdzie naturalnie, albo to ustalicie.

Nie może być tak, że nie ma zachowanej równowagi między tymi sferami życia. Nie da się być szczęśliwą, jeśli czuje się niesprawiedliwość. Nie da się! Tam gdzie jest poczucie niesprawiedliwości, tam jest żal. A na nim nie da się nic stworzyć.
Jeśli będziecie miały zainteresowanie ze strony faceta, ale nie będziecie mieć z jego strony żadnej pomocy – cóż Wam po zainteresowaniu? Wyobrażacie sobie sytuację, w której szef zamiast osoby do pomocy, zamiast podwyżki klepie Was po ramieniu i mówi “dobra robota”? Albo zapyta “co słychać, jak się czujesz” a przy tym dorzuci kolejne zadanie? W domu nie jesteście pracownicami. Nie macie być wdzięczne za zainteresowanie – ono w związku powinno być naturalne. Ale ciężko jest interesować się kimś, kto chodzi nadąsany, zmęczony i zapomina o sobie.

Chcesz zainteresowania? To daj jego powód. Samo “jestem i robię za ciebie wszystko choć nigdy ode mnie tego nie wymagałeś” to za mało… .

6 komentarzy

  1. Darek Solus

    Bardzo ciekawy artykuł. Jestem facetem, który stara się pomagać żonie, by miała więcej czasu dla siebie. Słucham, co do mnie mówi i próbuje ją doceniać. Myślę, że wielu mężczyzn musiałoby mocno nad sobą popracować. Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedz
    • MyNaSwoim.pl

      Hej, Darek, to wspaniale! :) Ja myślę, że dobrze będzie jak ludzie po prostu przestaną ze sobą walczyć w związku i próbować być wyżej. Jesteśmy równi. Oboje mamy swoje potrzeby, swoje bolączki i warto po prostu być w tym wszystkim przyjacielem, partnerem <3.

      Odpowiedz
  2. Basia

    Wszystko ok, ale co w przypadku jak kobieta zajmuje sie domem u i nie prauje? jak sprawiedliwie podzuelic obowiazki

    Odpowiedz
    • MyNaSwoim.pl

      Myślę, że sprawiedliwie by było porozmawiać, powiedzieć swoją propozycję. Zastanowić się czego nie lubisz robić, co zawsze zostaje Ci na koniec i spróbować tak podzielić obowiązki.
      Ja kończę pracę przed Dawidem, więc zazwczaj szybko puszczam pranie, ogarniam mieszkanie tak wizualnie. A Dawid bierze się za zakupy, obiad, odkurzanie, kuchnię. Mimo, że mam czas na np odkurzenie po pracy, to też chcę odpocząć. Nie muszę robić wszystkiego. Mimo, że kobieta zajmuje się cały dzień domem (i pewnie dziećmi/dzieckiem) to też nie musi mieć na wszystko sił i czasu. Bycie w domu nie znaczy, że trzeba się zażynać :).

      Ps. Zresztą – czy naprawdę jest tyle do sprzątania by zajmowało to cały dzień? :)

      Odpowiedz
  3. Paulina G Lifestyle

    Dobrze powiedziane! Raczej napisane, ale zawsze trafiasz w sedno ! ;)
    Podoba mi się ten podział czasu na trzy. U nas też praktykujemy podobną taktykę i sprawdza się idealnie.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *