Ja, Ty, My

utworzone przez | lut 17, 2016 | żyć lepiej | 6 Komentarze

Pewnego dnia dostałam maila, z pytaniem, czy nie chciałabym zrecenzować książki, o zabawnym tytule “Ja, Ty, My”. Nie ukrywam, duże wyróżnienie! Książka dopiero DZIŚ ma swoją premierę!  Autorka maila w sprytny sposób rzuciła mi wyzwanie. Powiedziała, że ta książka odkryje między nami rzeczy, o których wcześniej o sobie nie wiedzieliśmy. Udowodni nam, że wcale nie znamy się jak łyse konie, mimo tylu lat znajomości. Brzmi ciekawie, prawda?

Jeszcze ciekawsze jest to, co znalazłam w książce! Z przyzwyczajenia chyba, otworzyła ją na pierwszej, lepszej stronie. Ku mojemu zaskoczeniu, każda strona to “zadanie” do wykonania. Ale spokojnie, to nie matematyka :). To raczej, burza mózgów!

stroje
O matko! Co to za pytanie?! Zaczęłam się zastanawiać, za kogo przebrałby się Dawid na Halloween… Ostatnio oglądaliśmy bajkę “Bóg bez twarzy”. Może za tego boga właśnie? Podobała mu się i tak bajka i postać! Ale nie… za niego by się nie przebrał. Hm… – dalej się zastanawiam.. – za jaką postać z filmu mógłby się przebrać… I nagle do mnie dotarło! Ja nawet nie wiem, jaka jest jego ulubiona postać choćby z dzieciństwa! A przecież znamy się od gimnazjum!

chwila mama
Ach… ja pamiętam taką chwilę… to były mazury. Nasze pierwsze spotkanie. Uciekliśmy wieczorem do sąsiedniego, opuszczonego ośrodka wypoczynkowego. Siedzieliśmy na żółtej ławce, z odpryskującą farbą. Wokół nas były malutkie, zapomniane przez czas, ale pamiętane przez chyba przyjezdnych wandali, domki. Siedzieliśmy tak sobie i rozmawialiśmy. Ach pamiętam co on mi wtedy powiedział. I dał mi swoją bluzę, bo mi zimno było. Ale ja jej nie chciałam. Krępowałam się tak ją wziąć… ale on nalegał, i nalegał. Matko, kiedy to było! Wiesz, jak cudownie jest przypomnieć sobie ten pierwszy, trzydniowy, prawie wspólny (bo byli tam też moi rodzice i jego koledzy) wyjazd?
Na co dzień o takich rzeczach się nie pamięta… .

Czytając te zadania, wyobraziłam sobie nas latem na działce. Jak z zimnym piwkiem leżymy nad wodą i odpowiadamy na te pytania.
wrazenie
Gdy się pierwszy raz zobaczyliśmy, podaliśmy sobie ręce na przywianie. W końcu znaliśmy się tylko z internetu! Pierwsze co Dawid o mnie pomyślał było “jakie ona ma delikatne dłonie” xD. A jakie było moje pierwsze wrażenie? Boże nie mam pojęcia! Byłam zbyt podekscytowana i zestresowana by mieć wrażenie!

Ale dobra, dobra! Koniec przeglądania książki! Zobaczmy co tam autor napisał na wstępie:

dlaNo nie! Nie wierzę! Czy ta książka nie byłaby genialnym pomysłem na weselną KSIĘGĘ GOŚCI?! Wyobraź sobie, że puszczasz taką książkę po sali, i każdy z gości wypełnia jedną stronę. Goście Młodego piszą o Młodym, a Młodej o Młodej. Dzięki temu możesz poznać niesamowite myśli, każdego z gości! Myśli, związane z Tobą, z Wami! A teraz zastanów się, jakiej odpowiedzi spodziewała byś się od swojej chrzestnej “nasze wspólne rozdziały – jak do tej pory!”? Co też ciekawego wymyśliła by Twoja chrzestna? Jakie wydarzenia z Waszego, Twojego i chrzestnej życia, ona najbardziej wspomina, pamięta?
Genialne!!

A co pomyślała by Twoja mama na pytanie “wyzwania, w których się wspieraliśmy”. Nie wiem co moja mama by napisała, ale na pewno by mnie zaskoczyła. I na pewno były by to ciepłe słowa. Pewnie bym się wzruszyła czytając to, co ona pamięta, co było dla niej ważne, a ja mogłam to przeoczyć.

I jak Ci się podoba ta książka? Zachęciłam do niej? No mi podoba się szalenie! Jedna taka w domu to zdecydowanie za mało!
A co powiesz na konkurs, w którym do wygrania byłaby właśnie ta książka?! :> Chcesz ją? :)

I tak sobie myślę: cholera, chyba nie będziemy po niej z Dawidem greźdać i puścimy ją na weselu. A może sprawimy sobie druga…? 

ksiazka

Tak jak radzi autorka: “…Kiedy  wypełnisz już każdą stronę JA, TY, MY, zapakujcie tę książkę w papier, obwiążcie ją pięknie wstążką (jak prezent urodzinowy) i naklejcie na nią karteczkę z napisem NIE OTWIERAĆ PRZEZ CAŁY ROK! A potem wrzućcie ją na sam spód szafy, albo wkopcie głęboko pod łóżko. Zrobione! 12 miesięcy później (albo kiedy będziesz miała doła) po prostu rozpakujcie ten wehikuł czasu i cieszcie się wesołymi wspomnieniami!”

 

 

 

Tytuł: Ja, Ty, My
Autor: Lisa Currie
Wydawnictwo: Feeria

 

6 komentarzy

  1. Kinga

    Super książka! Zachęciłaś :) Na pewno kupię ją dla mnie i narzeczonego, ciekawa jestem jak ją uzupełnimy ;)
    A konkurs? Pewnie :)
    Poza tym dopiero trafiłam na Wasz blog – zostanę na dłużej :)

    Odpowiedz
  2. Rudość Życia

    Boska! Nigdy nie zdecydowałam się na żadną z tych modnych książek do wypełniania. Po prostu za dużo ich było, żeby wybrać coś, co na pewno się u mnie sprawdzi. Ale ta…na pewno pomogłaby Nam rozwinąć nasz związek…. A to taki cel na nadchodzący czas :)

    Odpowiedz
    • MyNaSWoim

      Polecam :) Ja też raczej po takie nie sięgam, i chyba z podobnych powodów co Ty. Obawiam się zawsze, że będę żałować zakupu ;)
      No myślę, że może pomóc :)

      Odpowiedz
  3. pannamarzanna

    Jaaaaa! Jak dla mnie brzmi świetnie! Jestem strasznie ciekawa co więcej ona skrywa tam w środku! :) Uwielbiam takie rzeczy :)

    Odpowiedz
    • MyNaSWoim

      Oj dużo dużności :) Na część pytań sama nie potrafię odpowiedzieć :D

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *