Z Dawidem jesteśmy trochę jak ogień i woda – lubimy totalnie różne rzeczy, także w kwestii odżywiania. O ile razem lubimy włączyć film, wypić do niego piwko czy winko, tak jedzenie czipsów trochę mnie odpycha. Jako żywieniowiec, a w dodatku kobieta wiecznie na diecie, mam świadomość ile pustych kalorii i tłuszczu mają takie czipsy. Dlatego aby był wilk syty i owca cała (czytaj: Dawid syty a moja waga nie rosła zbyt drastycznie) – postanowiłam poszukać zdrowszych zamienników. I tak znalazłam czipsy z cieciorki. Choć to bardziej taka przekąska niż czips, ale robotę robi!
Składniki:
- ciecierzyca
- przyprawy
- oliwa
Przygotowanie:
- Moczymy ciecierzycę całą noc w wodzie (około 12 godzin)
- Wylewamy wodę, w której moczyła się ciecierzyca i wlewamy nową wodę do garnka, w którym będziemy gotować ciecierzycę
- Po ugotowaniu odsączamy wodę i mniej więcej wycieramy ciecierzycę z wody
- Ciecierzycę mieszamy z oliwą tak, aby każde ziarno było pokryte oliwą
- Ciecierzycę wykładamy na blachę z papierem do pieczenia i posypujemy przyprawami
- Pieczemy
Czas gotowania ciecierzycy: 90 minut
Czas pieczenia: 20-40 minut (do przyrumienienia)
Temperatura pieczenia: 180-200stC
Warianty smakowe:
- Słodka papryka wędzona, ostra papryka, sól
- Zioła prowansalskie
- Papryka chilli i wegeta
Zdecydowanie należy uważać z ostrą papryką! Daliśmy jej za dużo i nas paliło.
Ale muszę też przyznać, że jestem tą przekąską zaskoczona. Zawsze wydawało mi się, że sięgam po czipsy właśnie dla ich smaku. Dla tej ostrej papryki i glutaminianu sodu. A tu jednak nie! Okazało się, że sięgam po czipsy bo… – wmówiłam sobie, że one pasują i są niezastąpione, a ich smak jest najlepszy na świecie. Dokładnie tak – wmówiłam sobie. Po czipsy z cieciorki sięgałam równie ochoczo co po zwykłe czipsy. Z jedną różnicą – po czipsach z cieciorki, na brzuchu, czułam się dużo lepiej niż po tradycyjnych czipsach! A więc można? Można!
Ta miłość do fast foodów naprawdę – ona jest tylko w naszych głowach.
To co jest ważne, przy takich czipsach z cieciorki – one muszą się upiec! Musza być chrupkie, suche. My pierwszą partię za krótko trzymaliśmy w piekarniku przez co była taka… – mało czipsowa, mało chrupka, miękawa.
Kilka słów o ciecierzycy:[wc_row]
[wc_column size=”one-third” position=”first”]
Wartość odżywcza w 100g:
białko: 8,86g
tłuszcz: 2,59g
węglowodany: 27,42g
w tym cukry proste: 4,80g
wartość energetyczna: 164g
[/wc_column]
[wc_column size=”one-third”]
Mikroelementy:
Witamina C: 1,3 mg
Niacyna: 0,526 mg
Witamina B6: 0,139 mg
Tiamina: 0,116 mg
Ryboflawina: 0,063 mg
Kwas foliowy: 172 ug
Witamina K: 4 ug
[/wc_column]
[wc_column size=”one-third” position=”last”]
Makroelementy:
Potas: 291 mg
Fosfor: 168 mg
Wapń: 49 mg
Magnez: 48 mg
Sód: 7 mg
Żelazo: 2,89 mg
Cynk: 1,53 mg
[/wc_column]
[/wc_row]
Właściwości ciecierzycy:
- obniża stężenie tzw. “złego” cholesterolu
- obniża ciśnienie krwi
- zapobiega zaparciom
- hamuje refluks żołądkowo-przełykowy
- powoduje wzdęcia (dlatego nie należy jej gotować w tej samej wodzie, w której ją namaczamy!)
- obniża wchłanianie węglowodanów
- powoduje wcześniejsze osiągnięcie uczucia sytości
Rewelacja! Zdrowe czipsy :D
Miałam już dwa albo trzy podejścia i nie przypadły mi te chipsy do gustu. Rodzina też nie wykazała entuzjazmu.
hihi jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził :)
Ja z moim mężem też taka jestem różna ;) Świetna przekąska do piwa, muszę tego spróbować, chociaż bardzo mi trudno przekonać się do nowych rzeczy typu ciecierzyca (jestem wybredna) :)
Mi też!!! Totalnie nie lubię nowości. Lubie swoje stare dobre sprawdzone rzeczy.
Uwielbiam ciecierzycę muszę koniecznie wypróbować
Tylko uważaj z ilością przypraw hihihi :)
Bardziej wygląda na pop corn, ale przekąska super. Ja bardzo często robię też chipsy z batatów.
Oj to może na zdjęciu. W rzeczywistości totalnie nie :) Nie robiłam z batatów ale przymierzam się do z buraka :D