Przejrzałam różne strony internetowe w poszukiwaniu pomysłów, jak można na ślubie czy weselu, uczcić pamięć tych, których już nie ma. Najczęściej wyskakującym artykułem było “jak uczcić pamięć rodzica na weselu?”, ale przecież nie tylko rodzice odchodzą, nie tylko rodziców chcemy uczcić. Niektórzy mogli mieć bliską sercu babcię, inni brata, lub siostrę.
Znalazłam wiele pomysłów. Głównie były to wzruszające gesty. Zaczęłam zastanawiać się czy to dobry pomysł? Czy chciałabym, by na moim weselu płakali moi rodzice, na wspomnienie o synu? Czy chciałabym widzieć łzy babci, cioci na wspomnienie ich mamy – mojej prababci, z którą byłam na prawdę blisko? Czy chciałabym widzieć jak pęka im serce? Im – moim najbliższym. Przecież ja wiedziałabym co czeka mnie i gości w czasie wesela, przygotowałabym się do tego, ale oni nie. Czy na prawdę chciałabym w tej radosnej chwili, jaką jest ceremonia zaślubin i wesele, zaskoczyć swoich gości w tak smutny sposób i widzieć ich łzy rozpaczy?
Z bratem byłam bardzo blisko. Jak to rodzeństwo – dokuczaliśmy sobie z chirurgiczną precyzją, ale i szaleńczo się kochaliśmy. Przepłakałam kilka nocy myśląc o tym, że nie będzie go ze mną na weselu. Co mogłabym zrobić by tam był? Puste miejsce zostawić koło siebie? Pewnie byłby moim świadkiem. Ale zostawiać puste miejsce? By wszyscy to widzieli? Każdy patrzył by na to puste miejsce i czułby większy lub mniejszy ból. Zrobić pokaz slajdów? To chyba było by jeszcze gorsze. Wybieranie zdjęć, na których jest z rodzicami, dziadkami, ze mną, gdzie jest szczęśliwy, śmieje się, oddaje pasji… . Zaczęłam szukać alternatyw. Czegoś, co miałoby znaczenie dla mnie, a za razem było niezauważalne dla innych. A nawet jeśli zauważalne – to delikatne i subtelne, wprawiające bardziej w krótką zadumę, niż rozrywające serce.
W końcu “najważniejsze jest niewidzialne dla oczu“, prawda?
1. Pamiątka
Dla mnie najlepsze rozwiązanie – wziąć ze sobą pamiątkę od TEJ osoby. Coś, co będzie dla nas symbolem. W moim przypadku jest to drewniany wisiorek. Ktoś inny może ma bransoletkę, spinkę, małego pluszaka, mały samochodzik – cokolwiek, coś, co dostał i jest dla niego ważne, symboliczne. Taki przedmiot możecie położyć na swoim stole i nikt z gości nie będzie go widział. Możecie dodatkowo na stole postawić kwiaty zasłaniające przedmiot. Możecie go włożyć do torebki i zawiesić na krześle.
2. Świeczki
Często na stołach weselnych widuje się świeczki. Te na Waszym stole mogą być inne. Mogą być zrobione przez Was (świeczniki). Możecie wziąć słoiczek czy słoiczki po czymś, ozdobić i włożyć grubsze świeczki. Tylko Wy będziecie wiedzieć co one symbolizują. Dla gości – będzie to zwykła dekoracja, a dla Was – uczucie ciepła.
3. Jedzenie/napój
Każdy ma coś co wyjątkowo lubi. Może to być szczególne ciasto, potrawa, napój, drink. Coś co ta osoba szczególnie lubiła. Goście nie muszą o tym wiedzieć. A Tobie będzie miło widzieć jak goście zajadają się przysmakiem bliskiej osoby.
4. Kolor przewodni wesela
Trudno mi jest sobie przypomnieć, jaki był ulubiony kolor mojego brata. Musiałabym pewnie zapytać rodziców, choć nie wiem czy by wiedzieli. Ale wydaje mi się, że to nie byłby zły pomysł. Niby drobiazg ale dla Ciebie widoczny. A to przecież najważniejsze.
5. Zapalony znicz
Przed ślubem, nie koniecznie w sukni ślubnej i garniturze, możecie zwyczajnie pojechać na cmentarz i zapalić świeczki. Chwilę razem pomilczeć, złapać się za ręce i zacząć nowe życie.
Bardzo dobrym pomysłem na uczczenie pamięci zmarłej osoby jest powieszenie jego zdjęcia albo portretu. Jak nie chcemy psuć nastroju to możemy powiesić w mało widocznym miejscu. Lepszy od zdjęcia jest portret bo po weselu można zabrać go do domu i w taki “czcić” jego pamięć. U mnie na weselu właśnie tak było, a portret wykonali nam artyści z http://mojportret.pl/jak-uczcic-pamiec-zmarlego/
No jeśli tradycja to bardzo piękna. Zdecydowanie lepsze niż zapalanie świec i robienie ołtarza w sali weselnej – a i takie pomysły widziałam… ;).
Byłam na kilku weselach, na których był realizowany ostatni punkt z Twojej listy. W sumie to chyba swego rodzaju tradycja w moich stronach i bardzo dobrze, podoba mi się taki akcent w przypadku zmarłej osoby:)
Zobaczę :)
Hmm… ja chyba będę miała wisiorek gdzieś blisko mnie schowany. Żeby mimo wszystko chyba nie rzucał mi się w oczy – by się nie smucić.
Pójście na cmentarz wymaga dużo siły w taki dzień… .
Powili staje się popularny, tak mi się wydaje. Coraz częściej z tym się spotykam.
Teksty na ten temat czytałam już niejednokrotnie, ale przyznam, że Ty ruszyłaś go nieco z innej strony. U siebie też pisałam o tym całkiem niedawno, o tutaj: http://www.pomyslnaslub.pl/2015/11/jak-uczcic-pamiec-naszych-zmarlych-na-slubie-i-weselu.html
Z Twoich pomysłów ten z jedzeniem/napojem podoba mi się szczególnie ;)
Ze swojej strony polecam Ci medalion ze zdjęciem przyczepiany do bukietu – ja miałam taki ze zdjęciem dziadka. Dla innych jest to niemal zupełnie niewidoczne, a dla mnie miało wielkie znaczenie. W każdej chwili mogłam otworzyć medalion i spojrzeć na zdjęcie dziadka. Jeśli byś chciała mogę podesłać Ci zdjęcia jak to wyglądało :)
A na cmentarzu byłam dzień wcześniej i płakałam jak bóbr, ciężko mi było się uspokoić. Cieszę się więc, że zaplanowałam to na dzień wcześniej, w dzień ślubu to byłoby dla mnie za dużo.
Nigdy nie słyszałam o takiej tradycji, spotykam się z tym pierwszy raz.
Przyznam, że jestem zaskoczona.
Ale to ładny pomysł.
Pozdrawiam
M.