Któregoś razu przysłuchiwałam się rozmowie ginekolog z pacjentką, która miała torbiel w jajniku. Lekarka radziła kobiecie aby ta zaszła w ciążę. Tłumaczyła jej, że czasem podczas czasie ciąży torbiel wchłania się samoistnie. Mówiła też, że usunięcie torbieli wiąże się z wycięciem pewnej ilości komórek, przez co później zwiększa się ryzyko problemów z zapłodnieniem.
Na twarzy pacjentki było widać coraz większe przerażenie.
Postanowiłam na ten temat porozmawiać z zaprzyjaźnionym ginekologiem. Ten z podniesionym ciśnieniem powiedział: ciąża nie jest lekarstwem! Nie można zachodzić w ciążę tylko po to by zobaczyć, czy to coś da. Kiedyś była u mnie pacjentka, której też inny ginekolog zalecił ciążę. Ta odpowiedziała mu: to niech pan wypisze mi receptę na tą ciążę. Facet może być na NFZ.
Ciąża nie jest lekarstwem
Będąc w związku kobiety sięgają najróżniejszych sposobów by poprawić swoje relacje z partnerem.
Najpierw milczą w oczekiwaniu, że problem sam się rozwiąże. Później mówią – dużo, codziennie, to samo. A kiedy rozmowy nie pomagają zaczynają się płacze i krzyki. Kobieta nie wie jak wpłynąć na swojego mężczyznę więc zaczyna kombinować, zastanawiać się. I nagle wpada na pomysł: może zmieni go dziecko? Może jak zajdę w ciążę to on w końcu zacznie się mną interesować, przestanie tyle wychodzić z domu – przecież będzie dziecko, będzie miał obowiązek, będzie musiał stać się w końcu dorosły i odpowiedzialny.
9 miesięcy przed dzieckiem
9 miesięcy to szmat czasu. W ciągu 9 miesięcy można dogadać się, nauczyć się z kimś żyć, coś zrozumieć i… można dojrzeć do rozstania. W ciągu 9 miesięcy ciąży ciało kobiety zmieni się, hormony będąc buzować, a będąc w związku, w którym już jest źle – zła relacja może się pogłębić. W ciągu 9 miesięcy możemy mieć poranne mdłości i potrzebować pomocy przy zwykłych, codziennych czynnościach jak założenie skarpetek. 15 minutowy spacer na zakupy może okazać się niemożliwą do pokonania wyprawą.
Po 9 miesiącach, po ciężkim porodzie możemy mieć trudności z dojściem do siebie. Możemy potrzebować pomocy we wstaniu z łóżka, przy jednoczesnym płaczu dziecka. Po 9 miesiącach możemy wciąż mieć złe relacje z partnerem. A może się okazać też, że zostaniemy z dzieckiem, depresją poporodową i złą kondycją zdrowotną same. I nikt nam nie poda herbaty, nikt nie pomoże wstać i nie przewinie za nas dziecka. I tak się zastanawiam: czy będziesz na tyle silna by pokochać dziecko, które miało być tylko lekarstwem na związek z… ex?
Ciąża nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem ani na chorobę ciała, ani na chorobę ducha.
Decyzje ludzkie, jak i wybory czasami zadziwiają, czasami ich nie rozumiemy, a czasami wręcz szokują. Ja osobiście nie rozumiem takich decyzji odnośnie ciąży jak w przykładach w tekście. Tekst bardzo interesujący :)
Nie potrafiłabym zdecydować się na dziecko tylko po to, by poprawić relacje z partnerem. U mnie to wyglądało wręcz odwrotnie – widząc jak postępuje druga osoba, nie wyobrażałam sobie, by taki ktoś mógł być ojcem moich dzieci.
Mam dokładnie takie samo myślenie jak Ty.
Zwłaszcza, że będąc zmęczona psychicznie związkiem nie wiem czy miałabym siły wstawać do dziecka co chwilę i znosić ten płacz. A musiałabym!
ciekawy wpis
http://nouw.com/skucinska